CZEKANIE WIOSNY
Czekam, aż się przetoczą wody,
aż kostki bruku wyschną po deszczu,
kot przejdzie skrajem unosząc ogon,
ostrożnie patrząc w te i wewte.
Czekam, aż zieleń pokryje krzewy,
każdy listeczek w słońcu się mieni,
a dołem trawa soczysta, młoda,
czasem stokrotka się zarumieni.
Czekam, aż żaby chórem wybuchną
pośród szuwarów, łączki nad wodą...
W prastarym szyku wrócą żurawie,
a ja znów będę piękną i młodą.
© Elżbieta Żukrowska 24.01.2014.
Fot. Władysław Zakrzewski - Kaczeńce
Piękny wiersz, ale przywołuje same tęsknoty. Ja też czekam na wiosnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Anka
To zdecydowanie jest nas więcej:) Najbardziej tęsknię za majem i ptasimi koncertami:) Jeden wszak problem z tym powrotem do "pięknej i młodej".
OdpowiedzUsuńBuziaki i serdeczności.
To racja. Mogę powiedzieć o sobie, że kiedyś byłam młoda i piękna....
OdpowiedzUsuńteraz już tylko "i" zostało.
1blusia1
OdpowiedzUsuń-- bardzo dziękuję. Zawsze za tym słońcem, za żabim koncertem, tylko komary....
Ale nie poddawaj się tak łatwo. :) :)
Jutuś
OdpowiedzUsuń- pozostaje nie zaglądać zbyt często do dokumentów i do... lustra... A - obowiązkowo!!! - mieć dobry humor. :) :)
"Bo bez tego ani rusz"...