IRYSY W GRZE
Zebrałeś kwiaty – irysy dajesz.
Zebrałeś kwiaty – irysy dajesz.
Już melancholia płynie w
szklance.
Błysnął w krysztale odbity
fiolet,
Ogień dogasa. A stygnie
kawa w filiżance.
W spokojnej nucie ponad
fortepianem
Przelewa się cień smutku, kropla
łzy,
To niby proste – pani była
z panem,
A teraz inna nuta – żalu –
w głosie drży.
Nikt światła nie zapala – noc się kończy.
W półmroku łatwiej ukryć
zmarszczki trzy.
Czas dalej pędzi, a szkło już nie dźwięczy
— ot, taki koniec
damsko-męskiej gry…
© el.żukrowska 18.11.2013.
Fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz