ŚMIERĆ MATKI 2012.12.06
Myślę że dziś odeszła w ciszy.
Ubrała się w białą sukienkę,
Wyszła tylnymi drzwiami domu
W kwiecony grudniem ogród.
Jaki by to miało głębszy sens,
Budzić cały dom w środku nocy.
Pogrążone w błogim śnie wnuki,
Niepokoić lęk zmęczonego syna.
Ojciec już niecierpliwie czekał.
Chyba razem uknuli tą ucieczkę
I woleli, żeby też pozostała ona
Niewidzialna dla nikogo z obcych.
“Kosta irhes na me poristu ipe”-
Okrył ja szybko ciepłym płaszczem.
Przytulił potem mocno do siebie,
Oddalili się w nieznanym kierunku.
Sąsiad widział dziwnie ubraną parę,
Możliwe, żeby tak szli w środku zimy?
Z niepokojem zbliżał się spojrzeniem,
Ale w nim nawet cienia nie zatrzymał.
“Kosta irhes na me poristu ipe” - ”Przychodzisz, żeby mnie zabrać”. Tak powiedziała mająca 18 lat matka do ojca, dorosłego już mężczyzny. Potem byli Miłością…
© Telemach Pilitsidis
07/12/2012
.......................................................
Ode mnie (e.ż.) - Wzruszający, niezwykle piękny i tak wiele w nim miłości...
Zdjęcie z internetu.