sobota, 15 lutego 2014

169//14. W BIAŁYM WINIE...




W BIAŁYM WINIE

Kiedyś utopię w białym winie
tamto wspomnienie  o tobie rok temu...
Kiedyś odpłyną twoje cienie
i sam zostanę we własnym domu...

Wtedy przestanę sztucznych podniet,
typu kieliszek, a nawet szklanka,
pewnie odetchnę swobodnie piersią
i powiem — wolnym od tego ranka?

Słowo za słowem — nowo-moda,
następne "kiedyś" — jak zabawa?
Na takie myśli czasu szkoda
— jakiś masochizm chyba uprawiam.

© Elżbieta Żukrowska 12.02.2014.
Fot. z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz