TĘSKNOTA ZA MRZONKĄ
Gdy twoja nimfa stanie na moście,
gdy zapach wody, tej słonej, z nad morza
— ty oszalały w zaborczym geście
zatrzaśniesz mocne stalowe odrzwia.
Mimo zaproszeń — nie wpuścisz do środka.
I uszy zatkasz, by syren nie słyszeć...
Lecz po cóż nimfę uparcie wciąż wołasz?
Marzysz, by ją jedyną na piersi kołysać?
Nie rezygnujesz z samotni w pałacu.
A odcinając się od tego, co zwykłe,
po tę jedyną zbrojnie byś wyskoczył...
Po tę jedyną...
Gdy nikt nie widzi — połykasz łzy smutne...
© Elżbieta Żukrowska 10.02.2014.
Fot z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz