* * *
Odchodzisz tak miękko i cicho w mrok nocy,
prawda — wieczór się przecież skończył.
Na stole świece, ślady kolacji uroczej.
Było sympatycznie, wytwornie, gorąco...
Jeszcze chwilę pomarzę patrząc za tobą,
podjechała taksówka, śnieg prószy na ślady.
Troszkę szumi w głowie, bo nadmiar emocji.
Długo będę wspominać te twoje szarady.
© Elżbieta Żukrowska 22.01.2014.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz