czwartek, 20 lutego 2014

194//14. POMÓŻ MI URATOWAĆ...




POMÓŻ MI URATOWAĆ...

Pod rękę chcę, a tu samotność między nami.
Jesteśmy razem, a zaczynamy być oddzielnie.
Przecież... kochamy! I jesteśmy tacy sami.
Dlaczego zatem? Co się właściwie z nami dzieje?

Jakoś zmieniły się nasze priorytety,
żadne z nas nie walczy i nie pragnie dominować.
Brakuje jednak pierwotnej fascynacji... niestety.
Zapomnieliśmy, że i miłość trzeba pielęgnować.

Powiało nudą jak na byle jakim filmie...
Lecz jeśli chcemy coś naprawdę uratować,
to nie wystarczy, że się jedno za to weźmie.
Tu trzeba wspólnie — aby szybko odbudować.

Nie dzielmy światów i usuńmy czas milczenia.
Odrzućmy wszystkie hermetyczne bariery!
Na szczerości i otwartości się opiera
właściwa droga do zniszczenia groźnej miny.

© Elżbieta Żukrowska 26.01.2014.
Fot. z internetu

4 komentarze:

  1. To racja - muszą chcieć dwie strony.

    OdpowiedzUsuń
  2. 1blusia1
    - Dziękuję za odwiedzinki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwiedzam i postaram się jak najdłużej zaglądać, ponieważ Pani słowa posiadają głęboki sens i docierają wgłąb serca. U siebie dzisiaj wpisałam czyjś wiersz o starości. Zapraszam.

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję, Aniu. :) :) :)

      Usuń