środa, 31 lipca 2019

ZADRŻĄ BOLEŚNIE WYZIĘBIONE DŁONIE





zadrżą boleśnie wyziębione dłonie

zbrakło nadziei - wtedy ptak nie śpiewa
lecz gorsza pustka którą niesiesz w sobie
gorycz aż krzyczy jak nad wodą mewa
może to bodziec

kiedy samotność bije cię po oczach
kiedy nostalgia na wylot przewierca
znajdź uścisk dłoni który darzy mocą
jest jak esencja

na nieruchomym niebie jasny obłok
samolot bielą dzieli nieba błękit
już pora lecieć gdzie może cię objąć
krzyna energii

a może dzisiaj zapatrzysz się w kwiaty
dostrzeżesz piękno natury i blaski
czas już nie ważny gdy dla krzywej chaty
pora kasacji


© Elżbieta Żukrowska 30.07.2019 r.
fot. własna

piątek, 26 lipca 2019

ANTEK


Tak się budowa zaczynała...
A  to jest stan na dzień 26 lipca 2019 r.
Widać jak Antoś coś w wiaderku na grę wciąga...

ANTEK

Wrony - od czwartej, później samochody.
Minutkę śpiewu ma ptak o poranku.
Koniec. Rusza budowa i na niej rozmowy:
ANTEK, podaj narzędzia, ANTKU!

Zgrzyta kołowrót, wibrują maszyny,
w górę w wiadrach jadą jakoweś substancje.
Antek wciąż na baczność, nie ważne dziewczyny,
bo z wysoka drą się: podaj wodę ANTEK!

ANTEK to, ANTOŚ tamto, bez chwili wytchnienia.
ANTEK, łazęgo, gdzie ty znowu chodzisz?
A tu słońce w zenicie w ogień się zamienia.
Nikt ANTKA nie zastąpi, fajrant za kilka jest godzin.

Wreszcie siedemnasta, ustają maszyny.
Woda z butelki ledwie twarz obmywa.
ANTEK  sprawdza telefon - pisały dziewczyny,
lecz zmęczenie wielkie... Nie, dziś nie będzie gdybać.

© Elżbieta Żukrowska 23.07.2019 r.
fot. własne

wtorek, 23 lipca 2019

**** (Ziarno nienawiści...) - STORNEL

Ta strofa zwana jest STORNELEM. - Warsztat

*****

ziarno nienawiści
urośnie potajemnie wszczepione za darmo
szczęśliwy ten kto szybko ze zła się oczyści
nienawiści ziarno
może całkiem zniewolić wszystkie dobre myśli
a w sercu przemaluje uczucia na czarno

~~~~~~~~~~~~~~

złudna wierności
wkradłaś się w moje serce od złych uczuć brudna
niechaj nadzieja szybko uczy cię miłości
wierności złudna
straciłam całą ufność do twej rzetelności
przekreśliłaś uczciwość mówiąc że jest trudna

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

miłości szalona
porwałaś zniewoliłaś miałaś zamiar ochrzcić
jakbyś dopiero wtedy mogła być spełniona
szalona miłości
padłam w twoje rozwarte pełne żądz ramiona
przekonana do każdej lubej rozwiązłości

 Elżbieta  Żukrowska 20.07.2019 r.
  zdjęcie własne

poniedziałek, 22 lipca 2019

PIĘĆDZIESIĄT LAT - A DLA NAS MOMENT





Pięćdziesiąt lat - a dla nas moment

Roczek za rokiem tak znienacka
i już pięćdziesiąt lat minęło,
a życie z nami się nie cacka:
zmarszczki posiało, plecy zgięło...

Choć w oddaleniu - to pod rękę,
świecą nam dawne ideały:
empatia, miłość, dobro, piękno.
Ułamki szczęścia czas ocalić.

Wspomnień okruszki zebrać w całość,
kilka zdjęć zrobić na pamiątkę,
aby to nowe się nie zlało
z dziś zakończoną pięćdziesiątką.

Kiedy zakwitły NAM kasztany
- młodość i miłość była w sercach,
nie przerażały żadne zmiany,
nieznany wyraz to "demencja"...

"Pod Papugami" śpiewał Czesław...
Krysia i Maciek, Basia, Andrzej -
im właśnie gwiazda uczuć wzeszła,
obrączka i przysięga dla niej...

Ktoś orzekł jednak, że za wcześnie,
że lepiej studia, tańce, wino
i zaszalało się troszeczkę,
Michał z niejedną już dziewczyną...

Dziś jest w pamięci amfiteatr,
spacery, bzy, pierwsze wyznania,
lecz czas powoli to zaciera,
wnukami chwalisz się od rana!

Rozkosznie było nam być młodym
i marzeniami biec daleko,
wierzyć, że wszystko jest przed nami,
prawdziwa miłość ciągle czeka.

Wierzyć, że gruszki są na wierzbie
że można plan zrealizować,
wystarczy tylko dłonią sięgnąć,
i można będzie wznosić toast!

© Elżbieta Żukrowska 16.05.2019 r.
zdjęcie - Ala Bartkowska
Wiersz powstał na Jej zamówienie.

niedziela, 21 lipca 2019

*** (Dziś już czas...)





***

Dziś już czas ran nie leczy, a nowe zadaje,
krzycząc głośno, że starość, że już nie dasz rady.
A serce zbuntowane, nie słucha, nie staje,
gotowe dalej kochać, bez względu na zmiany!

Czyż naprawdę to starość? Przecież nadal można
przynosić JEJ bukiety i dawać drobiazgi,
nie pozwolić, by niemoc zabraniała doznań,
albo czas bezprzykładnie twe uczucia nadgryzł.

Jaka starość, gdy serce aż kipi miłością,
że usnęło libido - wcale nie przeszkadza!
Tylko szepnij wybrance - ode mnie nie odchodź!
I tak nad oschłym czasem rodzi się przewaga.

© Elżbieta Żukrowska 21.07.2019 r.
zdjęcie własne

czwartek, 11 lipca 2019

LETNIE PODPOWIEDZI




Letnie podpowiedzi

Nie mów, że za mało piasku jest na plaży,
że fale za zimne, słońce za gorące.
Lato tu zajrzało, aby cię "przysmażyć",
jednako przyjemne na morzu czy łące.

Tylko burz unikaj, bo gdy woda siecze,
gromy rozgniewane sieją spustoszenie,
wichura zbyt łacno drzewem auto zgniecie,
a dla ludzi wcale nie ma zrozumienia.

Zatem czekaj słońca, bezchmurnego nieba,
zbieraj białe muszle lub ziele do wianka,
przy ogniu się staraj najpiękniej zaśpiewać,
nie pozwól tęsknocie beznadziejnie załkać!

Twierdzisz, że za mało piasku jest na plaży?
Że księżyc zdziczały, a koty niesforne?
Wszystko bez znaczenia, jeśli tylko marzysz.
Zły czas bez miłości - wszak to szybko pojmiesz...

© Elżbieta Żukrowska 11.07.2019 r.
fot. z internetu

wtorek, 9 lipca 2019

ROZDMUCHUJĄC STARE SPRAWY...




Rozdmuchując stare sprawy...

Zawędrowałeś w kwieciste łąki,
w zapachy lata, w morze rozłąki,
choć się zdawało, że jedność blisko... 
A nieco dalej było ściernisko 
i zżęte chabry schły w letnim słońcu... 
Ty sam szeptałeś, że zbyt gorąco...

Zachwycały cię letnie kolory
i bieli dużo - jak cud bezsporny,
i te zapachy co gęsto wisząc
już otulały wieczorną ciszą...
by w dzień znów piętno magii odcisnąć
i gęstą rosą w akacjach błysnąć.

Co jeszcze było? Za czym tęskniłeś?
Przypomnij sobie - duży wysiłek...?
Lecz przecież warto, bo o nią chodzi,
o tę jedyną... Ile to godzin
stałeś pod oknem, w cieniu sumaka...
z ściśniętym sercem, gotów zapłakać...

Teraz te łąki, to morze maków,
gęstwina wspomnień, płaszcz z tataraku...
trele słowika i gwizdy kosa
- a dom z przyjaciół już opustoszał...
Sam ze wspomnieniem i ze wzruszeniem,
i sam z tęsknoty wielkim brzemieniem...

Jest cisza... Liczysz ćmy nad ogniskiem...
Miała odwiedzić, przyjść - lecz nie przyszła.
Nie przyszła...

© Elżbieta Żukrowska 9.07.2019 r.
fot. własne

piątek, 5 lipca 2019

BURZA NOCĄ





Burza nocą

Noc nie oznacza spokojnych godzin,
bo oto niebo ogniem dziś płonie
i piorunami do ziemi schodzi.

Grzmią mocne działa, choć to nie wojna,
trzaski, hałasy, napór wichury!
Olbrzym rwie blachę, dachy chce porwać!

Dawnym obrządkiem stawiasz gromnicę,
wtem słyszysz łoskot - runęło drzewo!
Perun nawiedził twą okolicę!

Oka nie zmrużysz - za oknem widno,
więc patrzysz przez nie na moc żywiołu.
Taka potęga i intensywność!
Dalej trwa burza w samorozwoju...

© Elżbieta Żukrowska 5.07.2019 r.
fot. Twoja pogoda - Pixabay

POECIE TRZEBA...


Poecie trzeba...

Poecie dużo smutku trzeba
- wtedy się rodzą piękne wiersze.
Słucha muzyki, w której klarnet
na zmianę ze skrzypcami łka...

Gdy na napiętej pięciolinii
czarne jaskółki sypią nuty,
złapany w sieci zapach nocy
nastraja duszę pośród łez...

Ty wiesz, że muszę, że napiszę!
I za zasłoną tkaną w gwiazdy
zapalam woskową świecę,
która dyktuje nowy wiersz...

Kiedyś przeczytasz, dotkniesz serca,
kiedyś się może nawet wzruszysz...
Patrz, po twoim niebie
ogon komety zmiata sny...

© Elżbieta Żukrowska 5.07.2019 r.
fot. blog gwiezdnyspacer

czwartek, 4 lipca 2019

ROZSTANIE




Rozstanie

Nic się nie uda - nie ponaglaj!
Już po firance suną cienie,
są jak fioletowy powój,
który oplata światło bramki.

Od dziś nie będziemy razem jeść jagód...
Czas jest niczym rozsypane konfetti:
ta godzina twoja, ta moja,
ale która dokładnie - nie wiadomo...

Czy między nami było uczucie?
Może tylko trochę złotych iskier pożądania
i skrawki nadziei tak lekkie jak puch!

Odwracając się od wspólnego życia
zakładasz uciążliwe jarzmo samotności.
A później, w ciemności, oboje szlochamy przez sen...

© Elżbieta Żukrowska 4.07.2019 r.
fot. Pixabay