sobota, 31 sierpnia 2013

500/13. NOC USYPIA




Noc usypia


Noc usypia
w wysokich ramionach drzew,
pośród
odurzających zapachów lata,
w bliskości dobrych snów.
Nawet się nie rumieni
widząc nas razem
przez firanki...

© el.żukrowska 21.08.2013
Fot. z internetu

499/13. SZAROŚĆ NADESZŁA




SZAROŚĆ NADESZŁA

Pod tamtymi wierzbami
byłam zakochana wiosną
i latem
a nawet gdy kwitły michałki

wszystko poszarzało
gdy odszedłeś
teraz wiatr
kołysze furtką
a osowiały pies
ledwie zaskomli

© el.żukrowska 21.08.2013.
Fot z internetu

piątek, 30 sierpnia 2013

498/13. TAKIE TAM DYWAGACJE...




TAKIE TAM DYWAGACJE...

Zawstydzona, onieśmielona, słabnąca...
przecież popełniam (znów!) te same błędy.
Choć wiem, że źle, nierozsądnie, niechcący,
a nie zbaczam z kursu. Gdzie dążyć? Którędy?

Jakbym wniosków wyciągnąć nie mogła,
może nie chciała, zagubiła się, zapomniała
i mówiła, że nauka nie dla mnie, że niedobra,
albo jeszcze gorzej — że niezrozumiała.

Tak i dalej piszę, wciąż piszę, codziennie.
I to pisanie wierszami nazywam.
Grafomania! — odpowiesz niezmiennie.
Gwałcisz słowa! Zatruwasz! Rozmywasz!

© el.żukrowska 22.08.2013.
Fot. Dorota Drabent

497/13. GÓRSKI WIATR




GÓRSKI WIATR
- dla Helenki Panasiuk

po ścianach gór
ponad doliną
gdzie spokój był
ostry wiatr płynął
niósł gdzieś z daleka
zapomniane śpiewy
koniom z połoniny
rozwiewał grzywy
targał skąpe trawy
co gdzieś tam na zboczu
wykręcał gniewnie smreki
chmurami jednoczył
okrywał jak płaszczem
chronił od spiekoty
a nasączał deszczem
— to miał do roboty

© el.żukrowska 22.08.2013.
© Fot. Lenka Mi

czwartek, 29 sierpnia 2013

496/13. ZMIENNOŚĆ LOSU




Zmienność losu

Patrzę na twoje zdjęcia, przyjacielu,
i nie wiem — nie powiem, którą twarz wolę.
Na jednym jest uśmiech, jak w każdą niedzielę,
na drugim zatroskanie i zmarszczki na czole.

Lubię twój uśmiech — to przecież zwyczajne,
ale gdy patrzę na to drugie zdjęcie...
Chciałabym jakoś usunąć z ust chmury,
niechby zniknął ten wyraz smutnego przejęcia.

Podpowiadasz, że w życiu wszystkiego po krztynie:
jest czas zatroskania i uśmiech szeroki.
Zmienność losu na twarzy wyżłabia swe linie,
a tak bardzo potrzebny błogi, święty spokój...

© el.żukrowska 29.08.2013.
Fot. za 1000000 Pictures

495/13. * * * (Zabłądziłeś...)




* * *


Zabłądziłeś,
zagubiłeś,
zatraciłeś się,
czymś skusiłeś...

Znalazłeś to,
czego szukałeś?

Teraz na czole
nowa chmura,
oczy smutniejsze,
a wieczorami
trudniej oddychać...

Wróć!

© el.żukrowska 20.08.2013.
Fot. z internetu

środa, 28 sierpnia 2013

494/13. DO KRYTYKA





DO KRYTYKA

Trudno mi iść przez stare dni
drogą do nieba (lub do piekła),
gdy w uszach tak wyraźnie brzmi
pewna wypowiedź - mnie zapiekła!

Znów ktoś zabrania pisania wierszy.
Znów płyną słowa potępienia.
I nikt nie myśli, że kaleczy.
Czyżby zabrakło zrozumienia?

Pod topór niosę własną głowę.
Co będzie? Nie wiem. Jakaś kara.
Bo nie umiałam się posłuchać,
nowy wiersz rankiem napisałam.

Ktoś oczy wznosi aż do nieba
i protestuje - To nie poezja!
Znów napisałam wbrew regule
— i grafomanię ktoś rozpoznał.

© el.żukrowska 19.08.2013.
Fot. z internetu

wtorek, 27 sierpnia 2013

493/13. CHWILA


Chwila


Nikt nie przysięgał,
nie obiecywał szczęścia.
Zbiegiem okoliczności
spotkały się ręce
na krótką chwilę,
przy jednej księdze,
i oczy właśnie
razem uśmiechnięte...

Chwila minęła.

Mokry ślad na policzku -
deszcz, mgła, czy łzy?
Teraz nie odgadniesz...
Tylko tak gorzko,
tak teraz gorzko...

© el.żukrowska 18.08.2013.
Fot. z internetu

492/13. HARFA MI ŚPIEWA




Harfa mi śpiewa

Po rubieżach tęsknot — myśl...
błysnęła oślepiającym pięknem!
Drżały gwiazdy,
kołysał się horyzont,
wrażenie — jak odbite w lustrze
i pióro w chętnych palcach
a jednak...

...karty pozostają  puste.
Wibrują struny harfy,
dźwięki płyną w niebo jak ofiarny dym...

I znów cisza
— urok chwili odmienił się, znikł...

© el. żukrowska 18.08.2013.
Fot. AGGELE MOU

491/13. KLASZCZESZ W DŁONIE



Klaszczesz w dłonie


Klaszczesz w dłonie, wołasz
— milknę spłoszona.
I już nieważne,
jak mi do ciebie daleko.
Ktoś coś powiedział,
może za dużo, jestem zraniona.
Ty obojętnie i bez wyrazu
— "To tylko mleko"...

© el.żukrowska 21.08.2013.
Fot. - Wladisław Gurev

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

490/13. * * * (Na jednym oddechu... )






* * *

Na jednym oddechu
wypowiadasz wiele zaklęć...
Z wysokości nieba
sypią się drobne perły -
od nowa unosisz mnie
w nagich ramionach!
Granatowe niebo
aż mdleje z rozkoszy...!

© el.żukrowska 20.08.2013.
Fot. z internetu

489/13. NIE PÓJDĘ Z TOBĄ




Nie pójdę z tobą


Już nie wybieram się nad brzeg jeziora,
martwa fala chlupocze tam smutno.
Woda pociemniała po kolor ołowiu
— i takie chmury będą też jutro.

Nie pójdę z tobą ścieżką przez łąkę,
nie będę słuchać pszczelego brzęczenia,
słońce błysnęło - lecz i ono smutne
— a wszystko przez to, że ciebie nie ma.

I leśnym duktem z tobą nie pójdę,
las osowiały, a dzięcioł nie stuka.
Bez ciebie echa nawet oniemiały
i nie próbują już mnie oszukać...

Nie pójdę — bo nie przyjechałeś.
Nieważna aura: słońce czy wichura.
Może i bardzo na spacer bym chciała,
a muszę wytrzymać, przez jakiś czas, w murach.

© el.żukrowska 17.08.2013.
Fot. z internetu

niedziela, 25 sierpnia 2013

488/13. LICZĄC GWIAZDY LUB METEORYTY





Licząc gwiazdy lub meteoryty

Gwiezdną drogą szedł,
szlaki nowe wytyczał,
liczył pojedyncze błyski,
jak gasnącej świecy.

Rozjarzone miał oczy,
ręką nie dotykał,
cicho cichuteńko
jak kot się przemykał.

Później długo stał w odrzwiach.
Sprawdzał? Coś pilnował?
A może i od nowa
znów gwiazdy rachował.

Wreszcie zadowolony,
aż twarz promieniała,
wypił szklankę piwa.
Ot — już historia cała...

Kim był? Dokąd poszedł?
Czemu właśnie zniknął?
O tym nikt nie mówi,
wszystkie usta milkną.

Chyba jednak czasem
bywa w okolicy,
skoro deszcz meteorytów
obiecał przeliczyć.

© el.żukrowska 17.08.2013.
Fot. Dorota z Zielonej Góry 

http://di-moments.blogspot.com/2011/08/deszcz-meteorytow-w-czerwonym-kolorze.html




487/13. DO R***)




DO R***)

Czasem jesteś zapatrzony
(tu okular, a tam ekran),
a w zasadzie zbyt zmęczony
— jak ci podpowiada świekra.

Utrudzenie cię dopadło,
już pięć minut w nieuwadze,
pora powygaszać wszystko,
wtedy sen czoło wygładzi.

Wypoczywasz od laptopa
noc, a bywa, że dzień cały
i wieczorkiem ... znowu włączysz,
by się bawić doskonale.

Tutaj zdjęcia, tam rozmowa,
może drobny flirt na boku,
wszystko bardzo jest niewinne
i właściwie to... z doskoku.

Znowu noc i pora rozstań.
Korci wygodny materac
— jest ważniejszy niż znajomość,
jaką właśnie dziś zawierasz.

Rozmarzonym okiem patrzysz
gdzie kołderka i poduchy,
to znów na dziewczynę zerkasz,
lecz... już się pożegnać musisz...

© el.żukrowska 23.08.2013.
Zdjęcie z internetu

486/13. CZASEM PRZYCHODZISZ




Czasem przychodzisz


Czasem przychodzisz
i jesteś jak ranny ptak...
Mam cię ukoić, wyleczyć,
naprawić wszystko zło.
Wtulasz się
w mój szept,
w moje dłonie.
A ja rozcinam niebo na pół,
zawijam i ochraniam,
i kryję przed światem.

Jednak odchodzisz
nim na dobre wstanie dzień,
nim świt rozjaśni drogi
lub podniesie mgły.
Pewnie znów wrócisz za jakiś czas
i wszytko powtórzy się od nowa.
Tylko moje ręce
będą bardziej drżące niż wczoraj.

© el. żukrowsdka 17.08.2013.
Fot z internetu

sobota, 24 sierpnia 2013

485/13. CZEKANIE W DESZCZU




CZEKANIE W DESZCZU

I znów czekanie na peronie,
a pada deszcz, niemiły deszcz.
Zimno się wkrada, zmarzły dłonie,
wilgoci wiele — przebiegł dreszcz.

Gdy tak samotnie — to i smutno.
Nic się nie dzieje, tylko ziąb.
Właśnie zagrały taktem szyny,
więc pociąg mnie uniesie stąd.

Tymczasem deszcz, uparty deszcz!
I rozhuśtane wiatrem drzewa.
A pociąg mknie, już blisko jest,
nie ważne, że ulewa.

Już pożegnana letnia pora,
piasek i gładkie kamienie,
przez zimę zaś w niegroźnych sporach
powstanie nowe marzenie.

Powroty w znane strony,
czy jednak nowe pensjonaty?
Morze czy góry? Może Mazury?
Wybór jest za bogaty.

© el.żukrowska 19.08.2013.
Fot z internetu.

484/13. JESIEŃ JUŻ ZA CHWILĘ








JESIEŃ JUŻ ZA CHWILĘ

znów przyszła pora na ciepły kominek...
pokój napełnił się ulubioną wonią
w kalendarzu lato — jednak trochę zimno
kiedy wieczorem dotykam cię skronią

w tym cieple nawet i znajoma książka
jakoś tak milej dla ucha szeleści
a noc deszczowa nie jest tak grząska
kiedy kominek u ognia pomieści

drzewo do okna zagląda nieśmiało
w deszczowym szumie wiatr się liśćmi bawi
każdy oddzielnie kroplami całuje
nim złota jesień ich nie wybarwi

wtem jakaś muzyka nowy akcent nocą
ktoś mimo chłodu pootwierał okna
może ciekawy gwiazd lecz nie migocą
skryte za chmurą która cała mokra

taka pogoda że pies nie chce w pole
kwiaty nie pachną przy płotach ogrodów
jedynie ziarno już wrzucone w role
pęcznieje szybko dla niedługich wschodów

© el..żukrowska 18.08.2013.
Fot. z internetu

piątek, 23 sierpnia 2013

483/13. GOLDEN ROSES




Golden Roses

Złote róże dziś dla mnie!
Mówisz — "ja ci przyniosę"!
Teraz właściwie nie wiem,
gdy już mam Golden Roses.
Ponad pół życia minęło,
tak wiele się skończyło,
znacznie mniej się zaczęło,
zbyt wiele roztrwoniło.
Twa róża do kolekcji,
choć przecież ciągle piękna,
jakoś... wcale nie pachnie
i nie jest taka miękka.
Zgubiła lekki dotyk,
brak woni nie porywa...
Owszem - stoi w wazonie
ale... czy na pewno żywa?

© el.żukrowska 23.08.2013.
Fot za All Animation

482/13. GŁOWA BOLI





Głowa boli

Być może przyjdzie czas na wizje
i wiersze sypną się nad ranem,
z przemyśleń zmienią się w decyzje,
kolejno piórem zapisane.

Ty jednak mówisz — "Co za bzdury!
Wiersze o niczym! Cel chybiony!
Zwroty niejasne, zbyt ponure,
dla oczywistych spraw ukłony."

I choć ci muszę przyznać rację
— teraz się czuję jak w niewoli,
coś może wróci motywację,
gdy ktoś z tej klatki mnie wyzwoli.

Ciągle te same sprawy, słowa,
nikt nie napełnia nowym duszy;
to miedzy nami — nie-umowa,
więc nie ma o co kopii kruszyć.

© el.żukrowska 16.08.2013.
Fot. z internetu.

481/13. SŁONECZNA DZIEWCZYNA




SŁONECZNA DZIEWCZYNA

ukąpana w letnich promieniach
słoneczna dziewczyna
zda się
sama jest blaskiem
za światłem się ugina
może faluje
roznosi radosną otuchę
nakarmi ciepłem-dobrocią
nasyci spragnione oko
zanim znów cień
albo deszcz
nim serce spragnione
wzbierze niewczesną nadzieją
lub samotnie utonie w wilgoci

© el.żukrowska 16.08.2013.
fot. z internetu

czwartek, 22 sierpnia 2013

480/13. GDY STAJESZ SIĘ ŚWIATEM CAŁYM




Gdy stajesz się światem całym
(z opowieści pewnego pana - 9)

Zakładając swój letni kapelusz
z białym woalem
— przemieniasz się w ciepły obłok
woni, tęsknoty i blasku.
Idę za tobą niepomny,
że gdzieś, ktoś, coś, jakieś ważne sprawy...
Zanurzyć dłonie w rozpuszczonych włosach,
zatrzymać ja na ramionach,
przytulić,
poznawać ciebie,
słuchać, patrzeć, dotykać...
Chciwie tobą nasiąkać...
Na razie — wolno mi tylko marzyć...

© el.żukrowska 16.08.2013.
Fot z internetu

479/13. JESZCZE ZAKLINAM




JESZCZE ZAKLINAM

Nie wiem — dobrze czy źle
ale jeszcze mnie stać na łzy
i wylewam z nimi swój bunt
zapiekłe stare gryzące urazy
robię miejsce na nowe emocje
nie chcę dłużej topić się w starych
może uśmiech na deka ktoś zważy
może zważy... lub zauważy...

Dzień odpłynął
ma być urok snów
niechby coś nowego
coś przecież zacząć się musi
Zaklinam
— niech się nowe wydarzy!

© el.żukrowska 15.08.2013.
© Fot. z internetu

478/13. UCHODZĄC DO NIBY-WOLNOŚCI






Uchodząc do niby-wolności

Pomieszałeś gwiazdy na niebie,
potargałeś tu dzień, a tam noc.
I biegniemy — od siebie? — do siebie?
To jest słabość, czy właśnie moc?

Pomieszałeś, stargałeś to w złości,
wyrzuciłeś mnie ze swoich snów
I wyrwałeś ku niby-wolności,
skrajem uczuć uszedłeś bez słów.

© el.żukrowska 15.08.2013.
© Fot. Dorota Drabent

środa, 21 sierpnia 2013

477/13. OSTATNIA POCZTÓWKA





Ostatnia pocztówka

W niewinnym, prostym geście dłoni,
jest tyle samo z pożegnania, co z niechęci
i choć nie brzmi wyraźne "zapomnij",
to wspólne bycie już nie nęci.

© el.żukrowska 15.08.2013.
© Fot. Grażyna Kędzierska

476/13. * * * (Chowam się za... )




* * *

Chowam się za twoją miłością
— szczęśliwa że ciebie mam blisko —
jest jak zapora przed złem całego świata
bezpiecznym miejscem dla wypoczynku
moim wyciszeniem pięknem radością
tu przychodzi najgłębsze odprężenie
tu znajduję najtkliwszą czułość

Nie jesteś tajemnicą
lecz czystym dobrem

© el.żukrowska 15.08.2013.
Fot. z internetu

wtorek, 20 sierpnia 2013

475/13. NAD CZARNYM STAWEM




Nad Czarnym Stawem
- z inspiracji obrazem
Henryka Radziszewskiego "Czarny staw"

Płyniesz przez Czarny Staw kapiąc wodą z wioseł.
Zawsze przypominam — nie musisz się spieszyć.

I tak czekam — będę czekała z uśmiechem,
jakbym tego miejsca nie miała już dosyć.
Musisz ominąć wir groźny, zdradliwy,
gdzie szalony strumień z impetem do Stawu.
Tam się burzy, pieni, aż bulgocze gniewem!
Tamtędy zawsze płyń z wielką uwagą.
Woda łączy się z ciepłą ze Stawu i milknie.
W ciszy jakby senna i spokojnie uśnie.
Kwiat grążeli prosi "zerwij mnie", gdy kwitnie.
Czasem duża ryba głośniej wodą pluśnie.

Ty się do mnie nie spiesz... zawsze przypominam...
Może to czekanie trochę niedorzeczne?

Woda pociemniała, zmierzch lustra dotyka,
odległy brzeg zamglony, a może to oczy...
Złudzenie przemknęło chyłkiem szuwarami
i liście grążeli ktoś mocniej zamoczył.
Jakiś ptak głośno rozkrzyczał się w lesie,
a mała zięba niespodzianym śpiewem
odpędza smutki, błogi spokój niesie.
Ciemność, jakby chciała straszyć wszystkich gniewem,
ale tylko pochłania Czarny Staw i drzewa,
za to wiatr złośliwe ciche echa niesie.
Milkną żaby i ptak nawet nie zaśpiewa.

Noc. Cisza. Nikogo już..
Ciebie także nie ma obok, w lesie.

© el.żukrowska 13.08.2013.
© Obraz pędzla Henryka Radziszewskiego - CZARNY STAW

474/13. * * * (Moje emocje...)





* * *


Moje emocje, wzruszenia,
gonitwa myśli, rozedrganie serca,
jakieś rozterki, może i błądzenia...
I twoja ręka co wszystko uświęca,
koi, uspokaja, usuwa złudzenia.
Ledwie poczuję ją na swym ramieniu,
albo palce na ustach - ciii...
Milknie bolesny krzyk duszy,
rany opatrzone, odpływają chmury,
znowu uśmiech wypływa z cienia,
błogiego spokoju już nikt nie naruszy.

© el.żukrowska 22.07.2012.
Fot z internetu

473/13. RÓŻĄ MI BĄDŹ





Różą mi bądź


— Różą mi bądź.
Kwiatem miłości i oddania.
— Różą? Jestem całym światem!
Aż do odkochania.

© el.żukrowska 22.07.2012.
Zdjęcie z internetu.

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

472/13. POPOŁUDNIOWY SPACER




Popołudniowy spacer

Ona - Jutro znów pójdziemy pod rękę
naszą alejką wśród rdzawych sosen.
Ja będę miała żółtą sukienkę.
On —A ja ci róże z serca przyniosę!

Ona - O mój kochany, taki gest miły!
Kwiatami zawsze radość mi sprawiasz.
Już wiele razy pokój zdobiły...
On — Taki... dodatek, uczuć przyprawa.

Ona - O mój kochany, spacer niewielki,
słońce choć świeci — już nieupalnie,
zjemy maliny albo karmelki...
On — My zawsze razem... nierozerwalnie.

© el.żukrowska 14.08.2013.
fot. z internetu

471/13. TYLKO NIE OBOJĘTNOŚĆ!



Tylko nie obojętność!

Nie pozwól na obojętność!
Krzycz, złość się, wściekaj!
Pociągnij wszystko mocnymi barwami,
słowem lub gestem, a nawet łzami!
Zagarnij, zatrzymaj wysoko!
Tylko nie obojętność...
                    pogrążanie w mroku...

© el.żukrowska 21.07.2012.
© Fot. Władysław Zakrzewski


niedziela, 18 sierpnia 2013

470/13. AL FABIA I TY




AL FABIA I TY

      Wiosną zabrałeś mnie do Al Fabii... Obiecałeś, że będziemy się kąpać zupełnie nago w twoim morzu, pod niebem, które ma inny kolor niż moje. I w białej sukience zawsze chodzić będę w ogrodzie marzeń, gdzie woda bije w fontannach-źródłach, gdzie nieustający zapach kwiatów, a cień dają bardzo stare palmy.Oszołomiłeś mnie opowieścią o urodzie Majorki.

      Później zamknąłeś w cienistym ogrodzie. Lubiłam siadywać pod wiekowym platanem, jednak mury wokół — dusiły mnie. Nie miałam nawet swoich książek.

      Wolność odzyskałam w gaju oliwnym. Wiatr, słońce, nieznane wonie, stare drzewa. I my — w porze powrotów,  przez chwilę lub dwie zawieszeni między niebem a ziemią! Jedność dusz to zbyt mało. A później podróż z twojego świata  do moich drzwi... Zbyt wiele nas różni. Tęsknota znów będzie jak niebiesko-zielona pusta przestrzeń. Dopiero w samolocie pozwoliłam sobie na łzy, ale nawet dla ciebie nie jestem w stanie zrezygnować z wolności. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ten sam tekst — ale inaczej zapisany. Taki... eksperyment... 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Al Fabia i ty


Wiosną zabrałeś mnie do Al Fabii...
Obiecałeś,
że będziemy się kąpać
zupełnie nago w twoim morzu,
pod niebem, które ma inny kolor niż moje.
I w białej sukience
zawsze chodzić będę po ogrodzie marzeń,
gdzie woda bije w fontannach-źródłach,
gdzie nieustający zapach kwiatów,
a cień dają bardzo stare palmy.
Oszołomiłeś mnie opowieścią
o urodzie Majorki.

Później zamknąłeś w cienistym ogrodzie.
Lubiłam siadywać pod wiekowym platanem,
jednak mury wokół — dusiły mnie.
Nie miałam nawet swoich książek.

Wolność odzyskałam w gaju oliwnym.
Wiatr, słońce, nieznane wonie, stare drzewa.
I my — w porze powrotów,
przez chwilę lub dwie,
zawieszeni między niebem a ziemią!
Jedność dusz to zbyt mało.
A później podróż z twojego świata
do moich drzwi...
Zbyt wiele nas różni.
Tęsknota znów będzie
jak niebiesko-zielona pusta przestrzeń.
Dopiero w samolocie zapłakałam,
ale nawet dla ciebie
nie jestem w stanie zrezygnować z wolności.

© el.żukrowska 22.07.2012.
Fot z internetu

469/13. GDY PRZYCHODZI NOC





Gdy przychodzi noc

Następny dzień minął...
Ugiął nasze karki,
dołożył ciężaru, przychylił,
zmęczył pracą barki.

A teraz każda gwiazdka
łagodnie już mruga
— idź odpoczywać, śpij,
noc nie będzie długa.

Zafrasowany księżyc
potakuje basem,
ale puszcza oko
— coś tam zrobi z czasem?

Zegary przestawi?
Koguty przydusi?
Czy w chmury się schowa?
— bo coś zrobić musi!

O, wygodne łóżko
i pościel w nim miła,
wypoczynek szybki,
a sen... nie napływa...

© el.żukrowska 11.08.2013.
fot. z internetu

468/13. * * * (Za niebieską poświatą...)






* * * 


Za niebieską poświatą uśmiech
i takie miłe dla mnie oczu zapatrzenie.
Pochyliłeś się i już odnalazłeś.
Już się ścielą roztańczone cienie...

Cień mi opowiada, gdzie są twoje dłonie,
jak wplatasz delikatnie palce w moje włosy,
ustami skroń muskasz, oddech ciepły czuję,
wyczekuję ciebie jak roślinki rosy...


© el.żukrowska 10.08.2013.

fot. z internetu

sobota, 17 sierpnia 2013

467/13. WIERSZ NA DOBRANOC



Wiersz na dobranoc



Pytasz mnie, miły, o wiersz na dobranoc.
Chyba go dziś nie będzie, niestety.
Zmęczona dniem całym o czymś innym marzę.
I nie mów, że nie wiesz, o czym tak kobiety...

Posiedzieć w cieniu w błogim lenistwie,
taka nagroda, gdy wszystko spełnione.
Lub książka o czarnej damie zawistnej,
mocno intrygą miłosną spleciona.

O wypoczynku. Latem nad wodą, na plaży,
zimą — fotel w cieple kominka.
Nie pasuje ci? A o czym może jeszcze marzyć
grzeczna, jak ja, dziewczynka?

Przyznam się, dobrze, że są inne myśli.
Choć może to mrzonka, którą czas pokona.
Spacery, kwiaty romantycznej wiśni
i...
-Tak, kochanie?
... więc niech mi się przyśni
— niech tylko się przyśni! —
                            noc w twoich ramionach.

© el.żukrowska 10.08.2013.
fot. z internetu

466/13. LATO ODCHODZI




Lato odchodzi

Właśnie odchodzi gorące lato,
a było piękne i uśmiechnięte,
i choć nam wiele podarowało —
samo jest teraz jakby... zwiędnięte...

Zostawia gęste pajęczyny
ubrane w diamenciki rosy,
pachnące dymem połoniny,
rozkwitające w lasach wrzosy.

Po sadach granatowe śliwki,
soczyste i pełne słońca,
obok odmiana późnej gruszy
jest i jabłonka — ciągle kusząca.

Bieleją bąble na śnieguliczce
na klombie pachnie chryzantema,
resztki kasztanów leżą na drodze,
zmiażdżone — całych już nie ma.

Lato odchodzi jak co roku.
Kwiczoły były w jarzębinach...
Komuś się perli łezka w oku
— za latem, czy za... dziewczyną?

© el.żukrowska 9.08.2013.
Fot z internetu.

piątek, 16 sierpnia 2013

465/13. ZWIERZENIA MĘŻCZYZNY




ZWIERZENIA MĘŻCZYZNY

Moje tęsknoty budzą się
wraz z zachodem słońca.
Zaglądam, szukam cię,
gdzie znów mi się skryłaś?

Moje tęsknoty... Moje sny...
Garść czystych marzeń,
błękitnych jak dni,
których deszcz nie karze.

Moje do ciebie tęsknoty:
odważnie obnażone ciało,
na szyi łańcuszek złoty,
włosy kaskadą spływają...

Już powstrzymuję myśli,
wyobraźni stawiam zaporę.
Kiedyś sen znów się przyśni,
bez ciebie wszystko jest chore...

© el.żukrowska 10.08.2013.
Fot. z internetu


464/13. ZAPEWNIAJ KAŻDEGO DNIA




Zapewniaj każdego dnia

Patrząc w oczy mówisz, że tylko ja...
Wiatr znów napełnił żagle!
Płyń, płyń łódeczko ma...
Kochanie jest takie cudowne!
Miły... zapewniaj każdego dnia,
że już nic tego nie zmieni...

© el.żukrowska 21.07.2013
© Malarstwo - Wiesław Grzech

czwartek, 15 sierpnia 2013

463/13. WCIĄŻ PAMIĘTAM...






Wciąż pamiętam...


Wciąż pamiętam — i jakby smakuję:
były dwa różne światy
przecięte na pół.
Ty i ja — nikt nie dominuje,
ale...
Pochylasz się nade mną,
odnajdujesz ustami
i całujesz, całujesz, całujesz...!

© el.żukrowska 10.08.2013.
fot z internetu

462/13. DOSTATEK NA WSI




Dostatek na wsi


Wiaterek słaby z cicha w sadzie gada,
ugina ciężkie jabłkami gałązki,
czasem słoneczne bajki opowiada,
zazdrościł słowikowi, gdy ten wiosną kląskał.

Letnia zieloność z wolna się wykrusza,
widoczne łachy zoranego pola,
dojrzałe zboża znikają w brzuchach
krągłych elewatorów, gdzie się ziarno chowa.

Ptasie stado uparcie powraca na rolę,
gdzie niedawno jęczmień wąsaty stał dumnie.
Teraz zżęte łany, słoma już w stodole,
resztką ziarna czasami karmią się tu wróble.

Zapach chleba po miedzach, uczucie sytości,
nagroda za ciężką pracę, za trudy rolnika.
Spokój i dostatek w zagrodach już gości.
Tylko zadbać o ciągłość, by owoc nie znikał.

© el.żukrowska 7.08.2013.
© Fot. Rafał Jakub Chmielewski

środa, 14 sierpnia 2013

461/13. POSZUKUJĘ KOLOROWEJ MIŁOŚCI




Poszukuję kolorowej miłości


Jeśli w szeleście liści cię znajdę?
Może w ulotnej woni ogrodu?
Twego uczucia zatrzymać nie umiem,
chciałabym, ale nie mam na to żadnego sposobu...

Prosiłam — kochaj mnie na różowo!
Zapewniłeś, że to jest możliwe.
Obiecałeś, że jutro. Dałeś słowo!
Okazało się nieprawdziwe...

Może kochaj mnie na niebiesko?
Cóż to znaczy? — pytałeś zdziwiony.
A lubiłam tak poświatę w nocy,
gdy już zapłonęły  bajeczne neony.

Proponuję więc miłość zieloną.
Groszek i rezeda. Bzy. Mięta! 
Wiosenną, z pewnością szaloną!
Co ty na to? Zielone sny... Nie zapamiętasz?

Więc może miłość będzie fioletowa.
Nie zrozumiałeś. Nie umiesz w kolorach?
"Od tych barw już boli mnie głowa!"
Pomieszałam ci tylko? Dusiłam jak boa?

Propozycja ostatnia — rdzawo-brązowa.
To miłość sentymentalna, jesienna.
Mocna i intensywna, trochę surowa,
powiedzmy, że przy tym... brzemienna?

Prychnąłeś na mnie, jak kocur, ze złością.
I nawet się z niechęcią nie kryjesz!
Znaczy — to koniec. Nie ma nic z czułością...
Twierdzisz, że bez miłości przeżyjesz.

~~
I odszedłeś zupełnie jak inni.
Co ci tęcza, paleta z farbami?
A ja szukam dalej uczucia,
 może teraz między malarzami?

© el.żukrowska 7.08.2013.
Fot z internetu

460/13. A GDY RÓŻE



A GDY RÓŻE...

A gdy różę mi podarujesz
(może nawet tych róż będzie wiele),
cichym szeptem ci powiem "dziękuję",
oczy moje się z lekka zaśmieją.

Miło mi, gdy tak dla mnie są kwiaty...
Znów malujesz marzenia rozmyte.
Świat z kwiatami zawsze bogatszy
o to piękno, co w płatkach ukryte.

Najważniejsze, że o mnie pamiętasz,
mniej istotne, czy róże czy chabry,
dzięki tobie jestem uśmiechnięta.

Gdy tak budzisz te płonne nadzieje,
mimo wszystko posyłam ci uśmiech.
Może ze mną się razem zaśmiejesz?

© el.żukrowska 07.08.2013.
Fot. z internetu


wtorek, 13 sierpnia 2013

459/13. UKOCHANIEM JESTEŚ...




Ukochaniem jesteś...


Ukochaniem jesteś najmilszym...
Zamyślam się w jesiennej ciszy,
tylko dłonią od nowa dotykam,
wygładzam, obejmuję, pieszczę,
czasem zabieram w świat
            marzeń i pocałunków,
że też mnie miłujesz
— szepczesz najciszej...

Ukochaniem jesteś...

© el.żukrowska 10.08.2013.
fot z internetu

458/13. ŁYSY MĄDRZEJSZY ?





ŁYSY MĄDRZEJSZY ?

Już nic nie chcę, nic!
Z opowieścią zwlekam.
Nie będę się strzyc.
Fryzjerom uciekam.

Nie dla mnie lakiery,
pianki i nożyce,
mnożą się bariery
i nie-do-przebycia!

Nie dla mnie suszarki,
grzebienie i szczotki,
nie dla mnie szampony
i do włosów frotki.

Patrzę w lustro i ruszam
resztki wyobraźni
— bez włosów fatalnie,
a z włosami — raźniej.

Jak z łysą głową
kobiecie na łące?
Peruczka? Fatalnie!
W upał za gorąco!

Fatalnie i do miasta
po zwykłe zakupy.
Peruczka się przekrzywi,
wyglądasz jak...

Mężczyzna takoż cierpi
— duma poruszona!
Resztki włosów przy uszach...
I cóż na to ONA ?

Dla pana i dla pani
ta sama nauka
— on przyszpili tupecik,
 dla damy peruka...

Wyższość łysych nad innymi
jest powszechnie znana
— łysi słyną z mądrości
co od losu dana.

 Wszak przysłowie mówi,
 że i latem, i wiosną
na mądrej głowie
włosy dziś nie rosną.



© el.żukrowska 6.08.2013.
Fot. za  Millions of Amazing Pictures

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

457/13. TANGO W EVORA






Tango w  Evora*
(z opowieści pewnego pana - 6)

Zatańcz ze mną cudowne tango,
smutne jak ja... sekretne jak ty.
Duszę wypełniła melodia,
śpiew serce budzi, i drży... w nas drży...

Do zasłuchania, do zapatrzenia,
do zakochania, do zatańczenia...

Pośród cichutkich westchnień
twoje ręce już otoczyły mi szyję,
są delikatne jak skrzydła motyla,
wzruszenie — aż oczy mgła kryje.

Tańcz, miła, tańcz jeszcze!
A ja cię w tańcu obejmuję
i oddech na mym policzku,
i twoje ciepło teraz czuję.

Do zasłuchania, do zapatrzenia,
do zakochania, do zatańczenia...

Jeszcze to tango do końca...
Twój słodki choć urwany szept.
Piękna dziewczyno gorąca...
nie odchodź, mimo, że dzień!

Twój obraz prawie jest skończony.
Pędzel z rąk wypadł mi przy strojach...
Powstałaś z marzeń i muzyki.
Śliczna kobieta... Lecz... czy moja...?

Do zasłuchania, do zapatrzenia,
do zakochania, do zatańczenia...


© el.żukrowska 5.08.2013.
Fot. z internetu
* -  Evora - miasto w Portugalii

Kliknij, a powinno być TANGO TO EVORA:
http://www.youtube.com/watch?v=sMZJCujxV9c&feature=youtu.be


456/13. SMUTNO TAK



SMUTNO TAK

Cynicznie się do mnie uśmiechasz,
przekonujesz, że żyjesz barwnie,
a ja wiem, że z ciebie uciekła
garstka dawnych, cudownych marzeń.

Nie zapewniaj, że masz piękne życie
i przyjaciół oddanych tak wielu,
że możesz na świeczniku lub w ukryciu
— do wyboru — chcesz, to steruj!

Nic nie chcę!

Zapomniałeś o naszych radościach.
Już nie cieszysz się szczególikami.
Jesteś w świecie blichtru i pochlebstw.
A to zrywa nić między nami.

© el.żukrowska 5.sierpnia 2013.
Fot. z internetu

niedziela, 11 sierpnia 2013

455/13. GORYCZ





GORYCZ


Mocno i zdecydowanie dosięgła mnie fala goryczy.
Cóż mogę zrobić? Siedzę ze spuszczoną głową.
A w środku we mnie coś krzyczy i krzyczy!
Właśnie bezradność poznaje na nowo.

Nic nie mogę zrobić. Nic! Nie ma czynu!
Nie dobędę głosu! Jestem w sieć wplątana.
Przez jakiś czas życie — jeden wielki przymus
— bo dodatkowo zostałam wyśmiana...

Łzy i gorycz to z dawna dobrana para.
Mogę bez celu uciekać... lub snuć opowieści...
Mogę się jeszcze nad sobą użalać.

Nic więcej się w tym wierszu nie zmieści.
Gorycz mnie wypełnia ze specjalna siłą,
jakby nic więcej nie było, żadnej innej treści. 

© el.żukrowska 4.sierpnia 2013.
fot.z internetu

454/13. CZTERY PORY ROKU





Cztery pory roku

Gdy ogarnie cię natchniona magia
pięknych słów,
gdy usłyszysz najpiękniejsze
walce Chopina,
znajdź chwilę na myśl delikatną,
zwiewną jak ze snów
— to przecież lato!
Lato się zaczyna!

Gdy dojrzałość po sadach
w kolorowych jabłkach,
a rudy kot na ławce
o słońce się prosi,
gdy drzewa już w pozłocie,
a ptaszek nie śpiewa,
gdy nostalgia,
jak dym z ogniska,
miękko się unosi -
pomyśl najcieplej
i z czułością znów
— to jesień!
Jesień do stołu cię prosi!

Wiatr ze śniegiem,
wichura i zamieć,
albo szron na drzewach,
złowrogie krakanie
górą niemiło płynie
— wtedy pomyśl
najcieplej o zimie!
— Zima! Czas na sanki,
na zabawy w śniegu,
na walkę śnieżkami,
lub ta szybkość,
gdy na łyżwach w biegu...
Zimo w białej sukni,
tyś surowa pani,
ale dzieci w tobie
ciągle zakochane!

Jaskółka zygzakiem
linię nakreśliła!
O! - a na gnieździe
znów bocian klekocze!
Radosne tchnienie wiatru,
inne ptaki w locie,
gęsi lub szpaków stadko
i już bzy przy płocie...
Mleczy mnogość w trawach.
Tam lekkie sukienki...
Wiosna!
Co za radość!
Wiosna - same wdzięki!

© el. żukrowska 1.08.2013.
Fot. za My flowers

sobota, 10 sierpnia 2013

453/13. MÓJ RÓŻOWY ŚWIAT




MÓJ RÓŻOWY ŚWIAT

Być może przyjdziesz do mnie nocą,
gdy pozałatwiasz swoje sprawy,
a mnie się teraz oczy mroczą,
spojrzenie robi trochę mgławe...

W zasadzie powiem ci — nie przychodź.
Świat i bez ciebie jest różowy.
Cienie się kładą z dobrej strony,
nawet bywają purpurowe!

Nie, zdecydowanie tu nie przychodź!
Szczęśliwie już cię zapomniałam...
Co było — wreszcie się skończyło,
choć niekoniecznie tego chciałam.

Teraz ty nie myśl, nie wspominaj.
Różowe świty niech powstaną,
jutrzenki zwiewne, różano-pióre
— takie, jak mgły, te gdzieś nad ranem.

Zapomnij! Wykreśl moje imię.
Wspomnienia posyp piaskiem miałkim.
Twój świat? Czy on naprawdę żyje?
Nie ważne! O mnie — zapomnij całkiem.

© el.żukrowska 1.sierpnia 2013.
Fot z internetu


452/13. SZCZĘŚLIWY DZIEŃ



SZCZĘŚLIWY DZIEŃ

A kiedy będę piła już czwartą kawę,
bez liczenia do trzech lub do trzystu,
z zamkniętymi oczami poznam dzień,
ten najważniejszy, szczęśliwy a przypadkowy.
Muszę być tylko cierpliwa.

Odnajdę cię w tym, co najważniejsze!
Odrobina relaksu, uczucia, bliskości,
odrobina ciebie, pieszczotliwych dotknięć,
słów, które się śmiały w pełnym słońcu,
i muzyki naszych najpiękniejszych marzeń.

Wiedzieliśmy, że dla nas zaledwie jest chwila,
moment skradziony z wielkiego zegara,
jak uśmiech losu, jak okruch szczęścia,
kawałek nieba, oczu zapatrzenie,
ręce, co się wzajemnie ciepłem karmią.

Zatrzymałam te drobne perełki, schowałam.
Czasem, gdy mam odpowiedni nastrój,
wydobywam je w cichości serca.
Troszkę się boję, by nie spłowiały na słońcu,
albo nie zwietrzały, jak zapomniana lampka wina.

© el.żukrowska 31.lipca 2013.
Fot. z internetu.

piątek, 9 sierpnia 2013

451/13. ZŁUDZENIA ZŁUDZENIA...




ZŁUDZENIA ZŁUDZENIA...
(wiersze szaro-złote)


Ścieżka do ciebie jest srebrzysta
a o zachodzie — lekko złota
zaś w środku nocy bywa mglista
zawsze prowadzi mnie tęsknota

Cisza — nie wołasz nie telefonujesz
nie ma spotkań — co teraz czujesz
chciałabym myśleć że mnie oczekujesz
a ty może nawet wspólnych dni żałujesz

Wczoraj rozpędzony ptak uderzył w szybę
myślę że jestem takim ptakiem
karmię się mrzonkami i głową w mur biję
bo jak się pogodzić z twoich uczuć brakiem

© el.żukrowska 31.lipca 2013.
© Malarstwo - Graham Gerden