NIEMAL ILUZJONISTA
Najpierw padały wymyślne słowa,
kreował się nimi na nadzwyczajnego...
Mówił: żyj, by niczego nie żałować,
a los ci ofiaruje parę białych skrzydeł...
Ale to tylko pobożne życzenie było,
wkrótce stało się jasne, że ledwie iluzja.
Nic z wymądrzania się nie spełniło,
tylko los w odwrotną stronę...
Wcale się nie guzdrał!
Została popielniczka na parapecie
i — przez przypadek? — nowe kapcie,
reszta zniknęła — w tym i moje rzeczy.
I jak to brzydkie wspomnienie zatrzeć?
© Elżbieta Żukrowska 1.02.2014.
Fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz