poniedziałek, 30 marca 2015

WIOSNA I ŚWIĘTA



Wiosna i święta


Świat ciągle pięknieje kiedy tchnienie wiosny,
rozradowane dusze i serca, i oczy.
Zieloność traw z wolna właśnie się podnosi,
gdzieniegdzie kwiatuszkiem uroczym zaskoczy.

Jeszcze jest zimno, ciągle chłodne wiatry,
lecz słońce z dnia na dzień wyżej wędruje,
wkrótce rozbudzi i większe kwiaty,
czasem je pieści, promyczkiem całuje.

A my? Dla nas bazie, z leszczyny gałązki,
rozkwitłe w zaciszu pierwsze żonkile,
w ostateczności kolorowe wstążki,
z których się zgrabny stroiczek uwije.

Do tego jeszcze z cista baranek,
pisanek koszyk i świąteczne świece.
Dom pachnie świeżością, wszystko wysprzątane!
O dziwo! - nawet grzeczniejsze są dzieci!

© Elżbieta Żukrowska 30.03.2015.
Fot. z internetu

* * * (Już nie ma nic...)



   *  *  *

Już nie ma nic:
ciepła i tulenia,
rąk, ust, pocałunków,
płytkiego oddechu,
szalonego rytmu serca...
Nie ma nic...
Telefon milczy.
I nikt nie zauważa,
że to agonia... że mgła...

© Elżbieta Żukrowska 30.,03.2015.
Fot. z internetu

niedziela, 29 marca 2015

BIAŁA LILIA



Białe lilia


Ktoś liczył godziny do zmierzchu,
a nieco później przez noc aż do rana
i żadna nie zabrzmiała miłości pieśnią,
nikt nie wyszeptał "moja kochana".

Życie przepłynęło aż nazbyt szybko,
wieczną krzątaniną czas dni odmierzał,
oczy skierował tam, gdzie już leżą
gałązki jodły i szepczą się pacierze...

A brzozy szumią pieśń o przemijaniu,
opowiadają chwałę zasłużonych,
ktoś znicz zapalił, przyniósł chryzantemę.
A na tej mogile - biała lilia leży...

© Elżbieta Żukrowska 23.01.2015.
Fot. z internetu

PRZED WIELKANOCĄ




Przed Wielkanocą


Przez firanki słonko przesiewa promienie,
właśnie pora wstawać, czas na przebudzenie!

Jednak oczka wcale nie chcą się otwierać,
rączki spracowane, w boczek coś uwiera!

To te wiosenne porządki od okien do drzwi,
szafy też "prześwietlone", wszystko ładnie lśni!

Na białym obrusie już forsycje się pysznią
- wiosna powróciła, trawy rosą błyszczą!

Jaskółki pracują, a boćki klekoczą,
nad rowem wierzba rozkwitła nocą.

Ślicznie tak, pogodnie, w radosnym nastroju,
ale po kilkudniowym, intensywnym znoju

ciału należy się relaks z wypoczynkiem,
by w czas Wielkiej Nocy wejść z radosną minką.

© Elżbieta Żukrowska 29.03.2015.
Fot. z internetu

WIOSENNĄ NOCĄ


Wiosenną nocą


Już sen kołysze cicho gałąź
co krzywo patrzy na nas z okna 
- uważaj miły i nie całuj, 
bym od szczęśliwych łez nie zmokła!

A za gałązką księżyca rogal
też tu spogląda, pogwizduje,
strach zrobić sobie z niego wroga
- bo nocne mary wymaluje...

A w domu kot na parapecie
mruczy znajomą kołysankę
- właśnie jej rytm nas ukołysze
niemal jak gra na bałałajce.

Gwiazdki mrugają bardzo sennie,
do wtóru wszystkim miłym kotom.
więc zamknij oczy - jest przyjemnie
i wspólnie wejdźmy w senne wrota...

© Elżbieta Żukrowska 29.03.2015
Fot. Vintagedragonfly Mosaics


Foto-relacja ze spotkania w Gorzowie

Tak się właśnie działo.... Proszę kliknąć na podany link, a otworzy się album ze zdjęciami.
Zdjęcia kolejno można powiększyć.



https://www.facebook.com/elzbieta.zukrowska.5/media_set?set=a.875585189154918.1073741912.100001103366305&type=3

czwartek, 26 marca 2015

NINECZKA (poprawiona całość)

NINECZKA
napisała - © Elżbieta Żukrowska

Część 1.


Drobna, chudziutka, w aureoli kręconych pszenicznych włosów i z oczami wielkimi jak spodki, a na dodatek tak niebieskimi, że to aż niemożliwe, by ktoś miał takie niebieskie oczy!
On był o dwa lata starszy, zawsze z krótko przyciętymi włosami, miał twarzyczkę okrąglutką jak księżyc w pełni, w niej perkaty nosek i zwyczajne szare oczy. Był niższy od innych chłopców w klasie, mimo, że i od nich był starszy. Przeszedł w swoim krótkim życiu walkę z gruźlicą, już się najeździł i po szpitalach i po sanatoriach, doświadczył osobiście aż za dużo - tym bardziej, że dwójki jego rodzeństwa nie dało się już uratować. Jeszcze krótko po wojnie gruźlica pochłonęła sporo ofiar. Krzyśkowi się udało. Żył. Był wyciszony i bardzo spokojny.
A ona – Nineczka, była "żywym srebrem", chwili nie mogła usiedzieć na miejscu, miała diabliki w tych wielkich oczach, była pierwsza do wszelkich psikusów i zabaw. A do tego miała minę niewiniątka - prawdziwy aniołek!
I kiedyś - niejako za karę - nauczycielka posadziła Nineczkę w trzeciej ławce środkowego rzędu z bardzo spokojnym Krzysiem. Choć nie sądziła, że eksperyment przyniesie wyciszenie dziewczynki - cóż szkodziło spróbować?
Po jakimś czasie rzeczywiście Nineczka jakby ucichła. Zawsze lubiła Krzysia, bo był miły, uprzejmy, nie dokuczał ciąganiem za włosy, nie wrzucał chrabąszczy za koszule, nie straszył myszami. Za to od czasu do czasu przynosił specjalnie dla niej żółtoczerwoną gruszkę, a począwszy od listopada - jabłka o białym miąższu w różowe żyłki - bardzo smaczne, bardzo soczyste, pyszne! Byli dwojgiem dzieci wzajemnie sobą zajętych… Czasem oboje kładli głowy na rękach położonych na ławki i coś do siebie szeptali - nie udało się podsłuchać co. Czasem Nineczka jeszcze przed lekcjami dawała Krzysiowi jakieś karteczki - nikt nigdy nie dowiedział się co na tych karteczkach było.
I tak się skończyła podstawówka, siedmioklasowa wówczas.
Krzyś prawie natychmiast wyjechał, a w zasadzie został wywieziony przez rodziców aż do Rabki. Miał się tam uczyć. Rodzice nie rozmawiali na wsi o swym teraz już jedynym synku. Tylko listy przychodziły z Rabki i stąd wiedziano, że tak jest Krzyś.
Nineczka poszła do szkoły średniej w Białymstoku. Potem skończyła jeszcze Akademię Medyczną. Była w domu rodzinnym częstym gościem, bywała na różnych zabawach i na uroczystościach weselnych. Nigdy nie spotkała Krzysia, podczas gdy inne osoby z klasy - i owszem. Krzyś był z sąsiedniej wioski - może dlatego.

NADZIEJE, NADZIEJE...




Nadzieje, nadzieje...


Zmiany tak szybko lubią płynąć,
bo życie uwielbia nas zaskakiwać...
Czy tędy trafi ciepła miłość? 
Ile wiatr dobra może przywiać? 

Czego oczekujesz, co jest wymarzone,
a co się stanie ledwie dopełnieniem? 
Część pragnień nigdy nie będzie spełniona,
chociażby nawet z dużym opóźnieniem.

A myśli płyną - jakież niespokojne!
W takim wiosennym, przyspieszonym rytmie,
bo przecież serce bywa niepokorne -
czekając, aż bukiet uczuć rozkwitnie.

A jeśli nie? Jeśli skończy się na marzeniach?
To przecież będą następne wiosny!
Zakwitną kwiaty, skowronek zaśpiewa -
ze świeżą nadzieją w nowy czas radosny.

© Elżbieta Żukrowska 25.03.2015.
Fot. z internetu

środa, 25 marca 2015

I ja tam byłam, szampana wypiłam...



Wspomnienie z 20. marca 2015 r. - "I ja tam byłam, szampana wypiłam"....

Fot. Marta Naskręt

http://www.choszczno.pl/content/view/3550/1/


CHOSZCZNO. Na jubileuszowej 10. wystawie Wiosennego Salonu Artystycznego zobaczyć można prace  34 artystów. Gościem honorowym piątkowego wernisażu była choszczeńska poetka ELŻBIETA ŻUKROWSKA, która otworzyła to wydarzenie wierszem zatytułowanym „Promienie słońca”.

Gdy w marcu 2006 roku MAŁGORZATA KOZŁOWSKA inaugurowała pierwszą edycję Wiosennego Salonu Artystycznego tłumaczyła, że na tej wystawie swój dorobek prezentować mogą nie tylko ci, którzy mają już jakieś osiągnięcia, ale przede wszystkim twórcy, którzy zazwyczaj skrywają się w zaciszach domowych pracowni. Wówczas swoimi dziełami, głównie obrazami, pochwaliło się dokładnie 30 artystów. Z czasem do malarzy dołączyli rzeźbiarze, fotograficy, metaloplastycy, a dziś organizatorzy wystawy są otwarci, w zasadzie, na każdy rodzaj sztuki. Chwalą się tym, że w historię tego wydarzenia wpisało się już ponad 300. twórców. – Wśród nich byli twórcy bardzo dojrzali, jak i też uczniowie szkół – podkreśliła M. Kozłowska. 
Tym razem salon otwarty został obrazem namalowanym nie pędzlem, ale słowem. Dokładnie wierszami ELŻBIETY ŻUKROWSKIEJ. – Są szarozłote. O miłości i wiośnie, czyli tym wszystkim, czego dotykamy na każdym etapie swojego życia. Lekkie, wzruszają…, i tak naprawdę każdy z nas chce je czuć – mówiła o nich kuratorka wystawy DOROTA ALEKSIUN. Poetka przeczytała je sama i choć nie pierwszy razy występowała publicznie, to jednak tremy nie kryła. – Kiedyś pisałam głównie o miłości, a dziś nieobcy jest mi każdy temat. Kocham te, które mówią o lekkości wiosny, ale przyznaję, że nie tak łatwo tę lekkość stworzyć – skomentowała swój występ.

Tradycyjnie już organizatorzy wystawy wręczyli twórcom specjalne certyfikaty. Tym razem wraz z kostkami ozdobionymi m.in. jubileuszową dziesiątką. – Ma przynieść szczęście i wskazać powrotną drogę do naszej galerii – D. Aleksiun zachęcała artystów do częstszego prezentowania swojej twórczości. Prosiła też, aby uczestnicy wystawy szczególną uwagę zwrócili na prace debiutantów, czyliANITY SŁOKI KRYSTYNY MARII PAPIERNIK. Oprócz wspomnianych pań swoją twórczość prezentują również:AGNIESZKA PYŻ–FELUSIAK, KRYSTYNA SZALAST, DANIELA TEJCHMAN, DOROTA KOSSYK, STANISŁAW CHŁOPEK, WOJCIECH DUDZIŃSKI, PIOTR MASŁOWSKI, TERESA ŁUKASZEWICZ, HELENA NOWAK, MAGDALENA BĄCELAK, ADAM KMITA, ANDRZEJ KMITA, JACEK DRABIK, BARBARA WIDŁA, JERZY BIAŁACH, MAREK WIECZOREK, DARIA KARPIŃSKA, PATRYK DĄBROWSKI, EDYTA WIELGUSIAK, MATEUSZ PYTEL, EDMUND POKORNIECKI, JOLANTA ZIÓŁKOWSKA, MARIA GRUCA, IRENA KOBZDA, MIECZYSŁAWA CIESIŃSKA, ALEKSANDER KRZYSZTOF GRAZNOW, ANNA ARGENTATI, LUCJAN ŚWISZCZ, KRYSTYNA MAZUREK, JOLANTA SOLSKA, PRZEMYSŁAW GAWLIK, PIOTR STAŃCZYK i PIOTR PASZKOWSKI. Warto podkreślić, że w tej grupie jest osiem osób, które 10 lat temu prezentowały się na salonie. Są to: J. Białach, S. Chłopek, W. Dudziński, T. Łukaszewicz, H. Nowak, D. Tejchman, M. Wieczorek i B. Widła.
Tadeusz Krawiec

~~~~~~~~~~~~~
Ps.
Wiersz nosił tytuł "W promieniach słońca".... :) 

poniedziałek, 23 marca 2015

DWOJE NAS W WIOSNY CZAS


Dwoje nas w wiosny czas


Wszystko się dzisiaj może zdarzyć:
szczęście przybędzie na skrzydłach wiosny,
w zasadzie po to, by nas rozmarzyć,
spiąć srebrny diadem z kropel rosy!

"Wszystko" - zawiera wiele znaczeń:
wiosenne burze ponad lasem,
wróble kąpiące się w kałuży
i bzy rozkwitłe nam przed czasem,

kipiel jaśminów w białych pąkach,
śnieżne narcyzy z ich urodą...
skowronki zawieszone w słonku
i pełna nieba zimna woda.

I ty. I my. Nasze uczucia....
gdy ciągle są jak łuk na niebie,
gdzieś pod nim dwoje nas - bezpieczni,
od zawsze zapatrzeni w siebie!

© Elżbieta Żukrowska 23.03.2015.
Fot. z internetu

sobota, 21 marca 2015

27 marca 2015 - zapraszam do Gorzowa



Zapraszam całym sercem!!!



ul. Bohaterów Westerplatte 10
27.03.2015. godz.16:00

WIOSENNE PRZEBUDZENIE


Wiosenne przebudzenie

Wiosenne poruszenie w kwiatach,
w krzewach i drzewach, w zieloności.
Każda roślinka pragnie słonka,
i aż się czai w gotowości.

Krokusy utworzyły dywan,
teraz się mieni wielobarwny!
W fioletach, żółciach i szafirach
jest unurzany cały trawnik!

Nad wodą śpią wciąż niezabudki,
ale już oczka przecierają,
niedługo też zakwitną niebem,
dlatego w górę spoglądają.

Jest całe mnóstwo kwiatów w drodze,
budzą się, cieszą, otwierają.
Umyte rosą albo deszczem
tak pięknie wszystkie wyglądają.

Tylko dziewanna jeszcze śpiąca,
w słońcu leniwie oczy mruży - 
zakwitnie gdzieś w połowie czerwca, 
na razie dzień się bardzo dłuży.

© Elżbieta Żukrowska 21.03.2015.
Fot. z internetu

ZACZERPNIJ ZE ZDROJU WIOSNY


Zaczerpnij ze zdroju wiosny

Zaczerpnij z wiosny pełną dłonią,
podaj na tacy - jak marzenia, 
niech wszystkie świty będą jasne, 
niech już odpłyną złe wspomnienia. 

Odsuń od siebie pasmo zwątpień,
listę problemów spal lub porwij, 
niech świat subtelnych snów i pragnień 
ma już pierwszeństwo przed czymkolwiek. 

Zaczerpnij dziś ze zdroju wiosny 
pogody, blasków i nadziei - 
to da ci siłę, by się wyrwać 
z marazmu życia, z beznadziei.

© Elżbieta Żukrowska 21.03,2015.
Fot. z internetu

czwartek, 19 marca 2015

BARDZO WIOSENNIE



Bardzo wiosennie

Już okna błyszczą po pucowaniu,
czyściutkie szyby radośnie śmieją,
stare firanki będą dziś w praniu, 
a świeże właśnie pięknie bieleją.

Trzy orchidee na parapecie, 
ówdzie paprotka bądź sukulenty, 
ale najpiękniej wygląda słońce, 
wpada do środka też uśmiechnięte. 

Za słońcem płynie jakby ślad wiatru
co się już zbratał z wiosny oddechem.
W drzewach szeleści lekko, do taktu,
zbłąkany ptaszek wtóruje echem.

Tak obudzone kwiaty pod oknem
(dzień chociaż dłuższy - im się nie dłuży)
wychodzą z ziemi lekko namokłej
co swymi sokami roślinkom służy.

© Elżbieta Żukrowska 19.03.2015.
Fot. z internetu

DAJ NIĆ NADZIEI - POSTAW ŚWIATŁO!


Daj nić nadziei - postaw światło!

Już czerwieniały pierwsze głogi
i stadka wróbli o czymś radziły,
gdy ci wysłałem tak ubogi
SMS - wiem, że nie był miły...

Miałem napisać, że przepraszam,
ale znów licho podkusiło,
że niby honor jak okrasa,
że lepiej nich zamilknie miłość.

A teraz miejsce znaleźć trudno,
znów coś na sercu ciężko legło,
chcę się pogodzić - a nie wadzić,
wcale mi nie jest wszystko jedno!

Jeszcze raz postaw w oknie światło,
daj mi nadzieję, że coś zmienisz!
Przecież wciąż wierzę, że jest warto
od nowa naszą miłość przeżyć.

© Elżbieta Żukrowska 12.02.2015.
Fot. Zdzisław Marciniak

MROŹNE WESTCHNIENIE ZANIM WIOSNA





Mroźne westchnienie zanim wiosna

Wiatr zapomniał swego tańca
zapatrzony w białe szczyty,
w oszronione drzewa dołem,
w stoki śnieżnym tiulem kryte.

Każde drzewo jak w sukience,
kiedy przez mgły jest tulone,
a tu nagle mróz zakręci
- stoją we śnie pogrążone.

I pozują tak do zdjęcia
tworząc jedność z mroźnym pięknem.
Może śnią o swoim szczęściu
zanim wiosną pączki pękną.

© Elżbieta Żukrowska 17.01.2015.
Fot. Ela Piotrowska

środa, 18 marca 2015

TANECZNIE PRZEZ ŻYCIE



Tanecznie przez życie


W twoim pisaniu jest coś z walca
- nadaje życiu taneczny rytm.
I można wianki splatać w palcach, 
albo wirować poprzez dni.

Wiosna tak szybko budzi serca, 
aż rozsypują wabiące feromony. 
a ty już tańczysz na samych palcach 
gdzieś tam na łące rozkwieconej... 

Będę patrzyła wsparta na lasce 
na radość życia, która unosi
do szczęścia, gdy w barwnej przepasce 
przypada temu co bierze garścią - a nie prosi.

© Elżbieta Żukrowska 18.03.2015.
Fot. z internetu

wtorek, 17 marca 2015

Z TOBĄ DO LATA





Z tobą do lata


Jesteś pośrodku mego świata,
już opowiadasz  myśl jutrzejszą,
przędziesz następne dni wśród lata,
a wszak do wiosny kilka kęsów!

Jesteś jak jasny punkt w zenicie,
porywasz dla szlachetnych czynów,
lecz z tobą grozi uczuć kipiel
w purpurze, złocie, wśród łubinów!

Już śmiech się perli, milkną ptaki,
myśli jak winem odurzone,
noc chce zapalić wszystkie gwiazdy,
a koncert zaczął pasikonik.


© Elżbieta Żukrowska 17.03.2015.
Fot. z internetu

MIŁOŚĆ NA WIOSNĘ




Miłość na wiosnę

A wiatr się bawi siwym włosem,
muska powieki, chłodzi skronie,
lecz nie panujesz nad oddechem,
gdy szczęścia masz już pełne dłonie!

Nawet gdy kilka chmur na niebie,
gdy i skowronek właśnie ucichł -
myśli masz nadal roztańczone,
a nocą... będziesz gwiazdy liczyć.

Amor zaśmieje się radośnie,
bo jego strzała wszak trafiła!
A ty ze smutków dziś wyrosłeś
- idziesz na spacer ze swą miłą....

© Elżbieta Żukrowska 17.03.2015.
Fot. Zdzisław Marciniak

sobota, 14 marca 2015

PO WSZYSTKICH DRÓŻKACH, POLACH, LASACH




Po wszystkich dróżkach, polach, lasach


Wiosna ostrożnie, lekko stąpa,
budzi zieloność i kwiatuszki,
czasem też uszy zająca tracą,
to jakby piórka ptakom napuszy.

Pozwoli żabom głośno kumkać,
dmuchnie w dziób kosa i sokoła,
bratki wybarwi żółcią słonka,
albo fioletem oblać zdoła.

Roztańczy trzciny, tataraki,
pączki kaczeńców też wygłaszcze,
zaczerpnie tak dla niepoznaki
lazuru z nieba dla przylaszczek.

I jest pełniejszy oddech w piersiach...
Już rozgruchały się gołębie,
niosą się głosy dzikich gęsi.
A ty... Czy dalej ze mną będziesz?

© Elżbieta Żukrowska 13.03.2015.
Fot. za Marianem Zaborowskim


piątek, 13 marca 2015

JAKI JESTEŚ?



Jaki jesteś?


Rozdałeś swoje serce paniom
pośród radosnych, ciepłych wzruszeń,
a dla mnie nic już nie zostało,
bodaj maleńki, tyci, okruszek.

Wynagrodziły pocałunkami,
niektóre ci oddały wianki,
więc brałeś chętny - nie zmuszany,
zadowolony z tej sielanki.

Przekwitły chabry oraz maki,
skończyły się letnie spacery,
a ty od nowa dzielisz serce...
W zasadzie... której jesteś wierny?

© Elżbieta Żukrowska 13.03.2015.
Fot. z internetu

czwartek, 12 marca 2015

NOWY, INNY CZAS



Nowy, inny czas


Czy uczucia przestały być pierwsze?
Pozwoliłeś na smutki omglone?
A ja biegnę do ciebie przez wiersze
niosąc w dłoniach życzenia spełnione!

Czemu na mnie już w oknie nie czekasz?
Nie ustawiasz dziś kwiatów na stole?
A ja biegnę do ciebie przez tęczę
rozsypując po drodze nadzieje...!

Błogie myśli zmieniłeś na inne,
krótkie słowa masz z twardym akcentem!
Mury wzniosłeś lub wydmy pustynne
i przestałeś być moim prezentem...

© Elżbieta Żukrowska 12.03.2015.
Fot. z internetu

środa, 11 marca 2015

BYŁO TAK PIĘKNIE




Było tak pięknie


Ref. Było tak pięknie, lecz spadł śnieg,
        zmrożone serce zaginęło w zaspie.

Kocham cię - zapewniałaś rozświetlając czas.
Kocham cię - odpowiadałem szczęściem rozpalony.
Mieliśmy siebie! Magia była w nas!
Wszystko wznosiło w górę - tak byłem wzruszony!

Ref. Było tak...

Lubiłem czekać na ciebie popołudniem w piątki,
przychodziłaś tanecznym krokiem radosna, pachnąca.
Już czułem jak unoszę cię w moich ramionach
- cudowną, najmilszą, prześliczną, kuszącą...

Ref. Było tak...

Przypadkiem zobaczyłem jak ten inny biegł
i robił wszystko to co ja robiłem!
Uszczypnąłem się w rękę - może śnię?
Czy to możliwe, że cię utraciłem?

Ref. Było tak...

Moje serce uciekło, zamarło, wypadło,
na długą chwilę pozostało w zaspie.
Chyba w tym czasie postradałem zmysły.
I ten śnieg wysoki... Mądrość poniewczasie...?

© Elżbieta Żukrowska, 16. XII. 2014.
Fot. z internetu



wtorek, 10 marca 2015

* * * (Lato jest...)




     *   *   *


Lato jest tam, gdzie ty,
gdzie sady pełne dojrzałych wiśni
i łakomych, wygłodniałych szpaków.
Moje lato pachnące
wygrzaną ziemią i schnącym sianem,
wirujące złotą kurzawą południa!
Zatrzymam to wszystko
mimo gwałtownych burz
dla jednej chwili tęczy  ponad lasem.
I ponad czasem.

© Elżbieta Żukrowska 10.03.2015.
Fot. z blogu "Teoria wina"

poniedziałek, 9 marca 2015

ROZUM MILCZY




Rozum milczy...


Rozum milczy - właśnie się wycofał.
To tylko serce wymagania stawia.
Chce włączyć alarm - uruchomić dzwony! -
bo pożoga szaleje i wszystko zapala!

Wiem - powinnam uciszyć nawet jego bicie,
aby ci nie mącić snów i dziennych myśli.
Bezradnie popatruję na ciebie z ukrycia
- serce nie hamuje, a rozum wciąż milczy.

© Elżbieta Żukrowska 9.03.2015.
Fot. własne

niedziela, 8 marca 2015

BURZANAMI ŚCIEŻKI...



Burzanami ścieżki...


Dawne wspólne ścieżki bylicą zarosną,
w zapomnieniu wspólne zrywanie czereśni.
Wartko, miły, mknie wiosna za wiosną.
Czy nasze rozstanie nie było przedwczesne?

Co oboje wiemy?... Serce ciągle płacze...
Było - minęło, afekt się skończył lub skonał.
Czasem tylko tęsknota w okna zakołacze
i ciągle nie pojmuję, że już nie jestem żoną.

© Elżbieta Żukrowska 8.03.2015.
Fot. z internetu

BABCIĄ BYĆ



Babcią być


Światło dla róży, kropla ambrozji...
Cóż? - czasu nikt nie powstrzyma!
Życie przepłynie wcale nie dłużąc
i w babcię się zmieni dziewczyna.

Często zachowa ślady urody,
to jednak jakby zbyt mało:
doświadczeń życiowych - dla większej wygody
niechby na starość bogato zostało.

© Elżbieta Żukrowska 23. XII. 2014.
Fot. z internetu

sobota, 7 marca 2015

PÓŁNOCNY WIATR



Północny wiatr


Tych dobrych uczuć już w nas nie ma,
północny wiatr dotyka kości
i serce w bryłę lodu zmienia
- gorzej! - bo w głowie też się mości!

Już biały obłok twoich myśli
z mlecznego zmienia się, rozdyma,
aż całkiem stanie się przejrzysty
i tylko mnie w tych myślach nie ma...

Nie ma wspólnego "być", "trwać', "mieszkać"
- wszystko się jakoś rozsypało.
A miała być miłosna przestrzeń,
lecz właśnie z wiatrem uleciała!

I choć nadzieję ktoś polecał,
to w oczach tli się iskra żalu.
Nikt uczuć już nie będzie wzniecał
skoro ten lód, ten wiatr... I śmiałość.

© Elżbieta Żukrowska, Szczecin, 28.02.2015.
Fot. własna

OBIECAŁEŚ




Obiecałeś...


Miałeś mi podarować świeże kwiaty wiosny
i wiatr znad zatoki, nawet uśmiech słońca!
To miał być dzień wyjątkowy i bardzo radosny,
z nadzieją, że nic szczęścia nie będzie utrącać.

Dzikie gęsi kluczami przepływały szybko,
niebo się rozlało po wezbranych wodach,
kaczeńce stały dumne pośród rozlewiska,
skowronek swoją lubą głośno afirmował.

Odsuwałam firanki by patrzeć na drogę.
Górą białe obłoczki, dołem kretowiska...
Wiosna akcentuje "Dzisiaj wszystko mogę!"
Tylko ciebie nie ma i łza w oku błyska...

© Elżbieta Żukrowska, Szczecin, 28.02.2015.
Fot. z internetu

NADZIEJA




Nadzieja


Nasłuchuję kroków,
stąpnięć delikatnych,
wręcz płochych.
Wiem, że tak przychodzi nadzieja.
Unosząc powiekę odkrywam
ledwie zaznaczone ślady.
Podążam śpiesznie,
bo na końcu ma być to upragnione...
Jednak "ma być"
nie równa się "bedzie na pewno".
Migawka trzaska cicho
- mam na pamiątkę
zamglone obrazy tego co było.
A przyszłość...?

© Elżbieta Żukrowska, Szczecin 27.02.2015.
Fot. z internetu