Ściana nie-płaczu
W milczeniu liczysz niemożności...
co jeszcze dodać, a co odjąć,
gdy w splot słoneczny trafia ciebie
tak inny życia twego ogląd ...
Unikasz targów - może wstaniesz,
może kolana wytrzymają,
lecz wewnątrz siebie wiesz: daremnie!
Po co się mięśnie napinają...?
Dziś już nie dodasz liczb do siebie,
jesteś rozbity tak jak garnek
i tylko ściana niemym świadkiem,
zimna, lecz czoło studzi marnie...
Nie rzeknie zbędnych słów zachęty,
przemilczy twoje użalanie,
lecz zawsze możesz oprzeć plecy,
podtrzyma, umożliwi wstanie.
© Elżbieta Żukrowska 3.01.2015.
For. Roman Hawryluk© Elżbieta Żukrowska 3.01.2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz