Deszcz
Co w taką pluchę wygnało z domu
osobę wiotką, kruchą i miłą?
W tej śliskiej nocy, bojąc się potknąć,
roztrąca krople, bo przecież miłość...
I do apteki szybko podąża,
a w domu czeka chore kochanie,
więc nie wybiera i nie okrąża
kałuż co wzięły chodnik we władanie.
Strach czasem błyska, zagląda w oczy...
Pośpiech wskazany, gdy jest cierpienie.
Pigułką może da się uleczyć
tam - chorą córcię, tu - zdjąć z serca brzemię.
© Elżbieta Żukrowska 24.01.2015.
Fot. Danny Santos
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz