Kiedy nocka jest głucha
Żadne rozczarowania nie wróżyły błąkania.
Uwierzyła - po grób bez rozstania!
Gwiazdy jasno świeciły, a ten obok był miły,
wprost sielanka nie do opisania!
Lecz jak w bajkach to bywa - przeminęła szczęśliwa
nocka, chwila lub lata dostatku.
Nikt już teraz nie śpiewa, oniemiały aż drzewa
- chociaż to może za sprawą wiatru.
Noc już ciemna i głucha - psów szczekania nie słucha,
w okna z lampą zagląda ciekawie.
Gdzie te czasy wesołe? - Dziś jest solo za stołem,
głowa ciężka i myśli niemrawe.
Trudno samej ze wszystkim, nawet i przy kołysce,
miał pomagać i wspólnie się troszczyć.
Ale świat go uwodził, aż się sam z tym pogodził,
ona nawet pretensji nie rości.
Wypaliło się wszystko, co syciło ognisko,
czerwień uczuć zrudziała i zbladła.
Tylko serce idiotki skacze dalej przez płotki,
chociaż rękę na pierś swoją kładła.
Zakończone promocje, czas wygasić emocje,
niech szaleństwo nie zrywa się znowu!
Niech przycichnie, nie stuka, a relaksu poszuka.
Nocka właśnie, a księżyc jest w nowiu...
© Elżbieta Żukrowska 5.01.2015.
Fot. za Art-graphiK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz