Sączy się wolno czas niedzieli,
odświętne stroje, garnitury,
ciasto na stole się weseli,
auto pod oknem lub pod murem.
Jest waza pełna jarzynowej
albo rosołu, pomidorówki,
śmieszki srebrzyste ponad stołem
i wnucząt wokół płowe główki...
A później - pyk - fajeczka w kącie
i cisza co uszy zakleja
- już odjechały dzieci, wnuki.
Właśnie skończyła się niedziela...
© Elżbieta Żukrowska 18.01.2015.
Fot. własna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz