wtorek, 20 stycznia 2015
CZTERY STRUNY NADAL DRŻĄ
Cztery struny nadal drżą
Wiersz twój - pamiętasz? - cały dla mnie!
Oplotłeś mnie jak powój kolumnę,
rozsmakowałam się w twym słowie
i teraz tęsknię bezrozumnie.
Twoje pisanie znakomite,
wciąż mi do końca niepoznane,
a wyobraźnia podpowiada,
ile czułości czeka na mnie...
Odnajdę krzyk spłoszonej czajki
i ledwie tlący żar ogniska
lub tęskne dźwięki bałałajki
- ot, czar letniego koczowiska...
Będziesz uparcie snuć opowieść
o swoim pierwszym zakochaniu,
o ideałach wzniosłych, młodych,
dalszych podbojach, serc łamaniu...
I tu ze smutkiem kiwnę głową,
bo jakoś bardzo mnie zaboli...
Przykryj milczeniem to i owo,
byśmy pogodny nastrój mieli...
Wiersz twój skończony tuż przed świtem,
struny drżą dalej delikatnie.
Nawet jeśli nasz czas przeminął snem
- jest nadzieja, że lepszy się zacznie.
© Elżbieta Żukrowska 19.01.2015.
Fot. za Rozystronka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz