niedziela, 18 stycznia 2015

PO CZERWONYM DYWANIE



Po czerwonym dywanie

Zanurzasz się w modlitwę i rozmawiasz z Bogiem...
Słyszysz odpowiedzi, czy to wyobraźnia...?
Jeszcze się oglądasz od progu za wrogiem.
Ale tu nie ma wroga - tylko myśl przyjazna.

Z pochyloną głową zliczasz przewinienia:
a Prawo Pańskie niech gdzieś sobie drzemie.
Zapomnieć o naukach, nie bać potępienia,
dla własnej wygody ogłuchnąć, oniemieć...

Albo u przyjaciela zobaczyć zło wszystkie,
w dobrej wierze pouczać jakbyś to był Panem.
A samemu... Cóż? - Sprawa niemal oczywista:
dalej wędrować czerwonym dywanem...

© Elżbieta Żukrowska 18.01.2015.
Fot. Thomas Uhrmacher

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz