W strugach deszczu
Drażniącym deszczem rozszalałym
schlapane jezdnie, trotuary,
woda przelewa się w kałużach,
ciągle powiększa swe obszary.
Deszcz straszy ludzi, ziębi ciała,
wilgocią wpada za pazuchę,
czasem zachlapie po kolana,
strumyczkiem sączy się za uchem.
Gdy ziąb, gdy wiatr i deszcz zacina,
cóż, że parasol i kalosze...?
Wracam do domu kichająca,
choć w porę kaptur swój podnoszę.
© Elżbieta Żukrowska 27.01.2015.
Fot. za - Marian Zaborowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz