wtorek, 14 stycznia 2014
45//14. UTAJONĄ MIŁOŚCIĄ PŁONĘ
UTAJONĄ MIŁOŚCIĄ PŁONĘ
Bez ciebie przestaje pachnieć piwonia,
a jasne słońce - czerwienieje...
Niebem przemyka welon chmur,
milkną żab chóry... może dnieje?
Tylko na szczudłach wielki pan
wciąż trzyma sznurki marionetki...
Może choć dziecko się zaśmieje?
Jesteś jak sokół... albo orzeł
— pojawiasz się ledwie na chwilę.
A mnie nie wolno, mnie ani słowa...
Ciągle głęboko skrywam miłość...
W tym dramatycznym moim życiu,
w uczuciach utajnionych w sercu
stałam się twarda niczym rzeźba
z oczami w górę — bez kobierca...
Lecz moje ciało już mnie zdradza...
I wyobrażam sobie wiele...
ten wyścig rąk na moim ciele,
usta gorące od początku...
Albo twe dłonie zaplątane
we włosy moje — dla ciebie długie...
To jest szaleństwo jakich mało!
Kocham... uwielbiam... lubię!
© Elżbieta Żukrowska 14.01.2014.
Zdjęcie Basi Arminajtis
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz