"Pan, sobie hasał ... po księżycu - - -
ludzkości, wtedy dech zaparło ...
Przyśpieszył pan, milion narodzin,
— w całym Pruszkowie zgasło światło ...
A pan się cieszył, nieziemskie dziecko
i podskakiwał, w tej międzygwiezdnej kamizelce.
A ja z wdzięczności ... za ten powrót — staroświecko
... eliksir smutku, by nie marnował się w butelce."
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
PAN TWARDOWSKI NA KOGUCIE!
(z przymrużeniem oka)
Słabość mam wielką do księżyca,
to i nie bardzo w smak mi, panie,
gdy ktoś tam niby zając kica,
a Twardowskiego ma... bez poważania!
Tradycjonalistka jestem od zawsze
i niech mi nikt nie mąci w głowie!
Twardowski na księżycu pierwszy
— astronauta co się zowie!
Cóż tam na Lunie inne nacje,
skaczą czy nie — nawet z przytupem.
A Twardowski? — wydam libację,
uhonoruję go wraz z kogutem!
© el.żukrowska 21.10.2013.
Fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz