środa, 8 stycznia 2014
36//14. MARYSIOWI LEWANDOWSKIEMU
MARYSIOWI LEWANDOWSKIEMU
W obrazach czerwień się rozpływa
tu linia życia a tam widmo
a w środku – ONA – zamknięta lecz żywa
nieuświadomiona do końca spuścizna
plama czerwieni na przekór tęsknocie
krwią jasną w żyłach niech pędzi niech szumi
trwożnie osłaniasz uszy
bo w takim jazgocie
sam siebie nagle przestajesz rozumieć
wzrok swój wytężasz
kontrolujesz lustra
szukasz spokoju łagodnego tchnienia
żadnych eksplozji żadnych fajerwerków
ucieczki w chorobę albo w zapomnienie
lecz nic nie możesz
- ktoś poprzestawiał światy
i już nie wiadomo gdzie jest ten realny
co skłębione z tęsknotą tworzy z cieni barykady
za którymi stanęła smutnie twoja przyszłość
– a miała płynąć tak wartkim strumieniem
dokąd i którędy…do następnych… jaźni?
* * *
Kochasz ciemność nocy i księżyca strugi
jakbyś rękoma czerpał z jego blasków
głowę przechylał poprzez płynne smugi
w nadziei na ukojenie i na lepszy nastrój
© Elżbieta Żukrowska 01.01.2014.
Fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz