Wiersz poety Jerzego Piątkowskiego:
„By, zbudzić ciebie - ha,
mam sposoby;
są dwa koniki ... na leśne groby - - -
Jedziemy miła - mżawka ustała
- weź znicze, jeszcze paczka została.
Ja mam zapałki, też ... szczotkę starą,
trzeba je z liści - omieść, tutaj - ich
starość,
z mchem się już brata .. i z próchnem, lasem
- niech pamięć nasza, błyśnie choć ... czasem.”
POD PANA PŁASZCZEM
.. i łeb przy głowie snuje
opowieść,
słońce im błyska (jest
cień od pyska),
a miękki dywan w
jesiennych barwach
już nie szeleści - wilgoci
nadmiar!
Jeszcze ci powiem, miła
panienko
- jedź cmentarzyskiem, ale
nie prędko.
Jeszcze truchcikiem skrajem
leszczyny
- tam galopują inne
pęciny...
Tam duchy koni dawno
odeszłych,
grzywy plecione słońcem i
deszczem,
tam smutne trąbki, larum
ułana,
innej stadniny – pod
płaszczem Pana …
© el.żukrowska 2.10.2013.
Fot z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz