niedziela, 5 stycznia 2014
22//14. O POECIE, KTÓRY WIERSZE SPISYWAŁ NA ŚCIANIE
O poecie, który wiersze
spisywał na ścianie
- do Włodka Małkowskiego
Czasem tak dusza się otworzy,
że słowa same i bez zgody,
sypią się, zapełniają ściany,
innym — szuflady od komody.
Pełzną wężykiem do księżyca,
do gwiazd się łaszą, ocierają.
Poeta musi wiersze wyciąć,
nawet twarz trochę mokrą mając.
Do Pana zwracał się o pomoc
— a On jej zawsze, i to chętnie.
Lecz bywa — język zbyt zawiły,
i nie pojmując — dusza jęknie...
Poeta zebrał słowa w wersy,
w nowe błagania i westchnienia:
Panie, nie zostaw mnie samego!
Panie — litości i wytchnienia!
Nie jesteś sam poeto przecież
ty co na miłość darmo czekasz.
I nie na próżno, bo ta miłość
jest blisko, tuż — w rękach człowieka...
© Elżbieta Żukrowska 4.01.2014.
Fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz