NIENAZWANE DRAMATY
dla
Marysia Lewandowskiego
Ona
wpatruje się w twoją twarz — w natężeniu,
jeszcze
włosy
przeczesuje palcami,
uśmiech na
ustach drży jak płomyk,
delikatny
taki – myślisz –
przeuroczy!
Uśmierza twoją wrogość i złość…
przecież nie
chcesz — nie możesz bez
niej być…
Dalej
z napięciem w
twoje oczy,
niech
to trwa, jak najdłużej trwa!
Elektryzuje
cię ten dotyk
spojrzenia,
pieszczota
rąk…
Musisz
przetrwać do
grzbietu
najeżonego poniedziałku.
najeżonego poniedziałku.
Patrzysz
w niespodzianej zadumie
i
już uciekasz
ponad drzewa w dolinie,
chowasz
się w jamach
zbocza,
każda chwila
cenna dla myśli,
a
nie umiesz – ciągle nie
umiesz! –
— zatrzymać jej
spojrzenia tylko dla siebie!
Oczy mimo woli napełniają się łzami:
przestałeś się ich wstydzić
— teraz kiedy
jesteś znowu odarty za złudzeń.
© Elżbieta Żukrowska
31.12.2013.
Fot. z
internetu
:) Super.
OdpowiedzUsuń1 blusia 1
OdpowiedzUsuń- bardzo dziękuję.... :)