FACEBOOK-OWA MIŁOŚĆ
(dla Gosiaczka)
Nawet nie patrzysz, a jakbyś ustami pieścił...
czytam na czacie twoje słodko-brzmiące słowa,
gorąco upragnione, niezdradzone światu,
boś ty je tylko dla mnie — specjalne! — zachował.
Nie wiem, czy mam ufać i czy piszesz prawdę.
A jeśli z ciebie tylko uwodziciel kobiet?
Mimo tych myśli — sama ku tobie się garnę,
choć jeśli porzucisz, to co wtedy zrobię?
Piszesz dużo czułości (serce mam złaknione,
bo od dawna nikt tak do mnie nocami nie mówił),
sama się jakby wspinam do twych słów i dłoni,
więcej — do ust, do ramion i do skrzydeł twoich!
Są chwile jakbyś jasne niebo mi otworzył,
rozrzucił tylko dla mnie cudownych słów blaski,
a ja... w drżeniu przed tobą i dla ciebie stoję...
Zapomniałam swej zwykłej całodziennej maski.
Przecież boję się co będzie jutro i za chwilę.
Że coś przekręciłam, może źle czytałam...
Że przyjacielskie słowa wzięłam za wyznanie...
Że niepotrzebnie właśnie pokochałam...
© el.żukrowska 5.12.2013.
Fot z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz