wtorek, 10 grudnia 2013

835/13. PAN JERZY I JEŻE




PAN JERZY I JEŻE

Świtem się zjeżył sam pan Jerzy,
aż uniósł brew swą nastroszoną:
jakże to — nikt mu nie uwierzył,
że spotkał jeża wraz z kłującą żoną.

W ogrodzie jeży był dostatek,
bo para miała spory przychówek,
warto pod nogi dobrze patrzeć
— przypomniał swym sąsiadom Jurek.

A para jeży — łapka w łapkę —
swobodnie wolno się oddala,
siądą gdzieś sobie w miękkiej trawce,
by się w słoneczku poopalać.

© el.żukrowska 10.12.2013. 
Fot. z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz