CZARNY ZAPRZĘG
Po czerwonym niebie czarny zaprzęg mknie,
w nim niezwykłe rumaki — śmigłe, wypoczęte.
A w rydwanie przytulone osoby dwie
— lecz nie odgadniesz, czym są zajęte...
Rącze konie, a spod ich kopyt kurz,
niby złoty pył sypie się na Ziemię.
W roziskrzonych granatach lśnienie mórz,
i głos wulkanów — jak ciężkie westchnienie...
Każda pełnia Księżyca — nowy dziw,
za rydwanem warkocz tęsknot po niebie,
odgłos kopyt nie daje spokojnie śnić,
dwie osóbki już śmieją się z ciebie...
© el.żukrowska 18.12.2013.
Fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz