czwartek, 26 grudnia 2013
900/13. ŚCIEŻKĄ POŚRÓD BRZÓZ
ŚCIEŻKĄ POŚRÓD BRZÓZ
Kiedy odchodził ścieżką wśród brzóz...
Kiedy to było? Jak dawno już?
Nie, nie wiedziała, że się skończyło..
Ciągle ufała, że płonie miłość.
Ref.:
Miłość przeszłą, minęła już
i rozpłynęła się wśród brzóz,
wśród cichych, białych brzóz.
I tylko słowik śpiewał wciąż,
że to nie on, że nie będzie mąż,
że zamieć uczuć właśnie ustała,
że niepotrzebnie wierzyła, ufała.
Ref.:
Miłość....
Straciła okazję, by powiedzieć,
że niedługo we troje będą tak siedzieć,
że taka zmiana już rodziny tyczy
i co w tej sytuacji on zrobić myśli....
Ref.:
Miłość....
Później się zacięła — nie będzie żebrała!
Sama musi dać radę, choć nie planowała.
Ochłonie, przemyśli, wszystko tak ułoży,
by maluszkowi było dobrze pożyć.
Ref.:
Miłość....
Jakoś na krótko przed rozwiązaniem
nieplanowane, przypadkowe spotkanie,
na ich mostku, wśród mgieł i szarości,
on też poznał prawdę o maleńkim gościu.
Ref.:
I zapytał, czy miłość minęła już
i rozpłynęła się wśród brzóz,
wśród cichych, białych brzóz.
I sam odpowiedział, że to niemożliwe,
by na jedną osobę wszystko uciążliwe,
że dla niego ojcostwo — miły obowiązek,
że mogą od nowa zbudować swój związek.
Ref,:
Miłość nie może wędrować wśród brzóz.
Okruchy koniecznie zebrać trzeba już.
Zbuduje z nich dom marzeń
— dom ponad wszelkie miraże.
© el.żukrowska 14.12.2013.
Fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz