czwartek, 26 grudnia 2013

904/13 NA PASTERCE




NA PASTERCE

Przyszedłszy stanął po męskiej stronie,
głowę miał hardo w górę wzniesioną,
jakby w natchnieniu w żłobek wpatrzony
i w te światełka, co wokół płoną.

Potem z innymi śpiewał kolędy,
a głos miał mocny, płuca szerokie.
Nie przypominał, że dzieckiem będąc...
A śpiewał teraz z zamglonym okiem.

Czas, kiedy wszyscy do Stołu Pana
i on wśród owych, o głowę wyższy,
przed Majestatem jednak z pokorą
opadł na oba kolana w ciszy.

Inni śpiewali "Lulaj Jezuniu",
on — nie, bo serce stało się ckliwe...
Po latach wrócił w rodzinne strony,
dziękował Dziecku, że tak szczęśliwie.

© el.żukrowska 26.12.2013.
Fot. z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz