O SAMOTNOŚCI INACZEJ
zrywasz mocne okowy
ku jasności dążysz
irytują cie wszelkie przeszkody
wrogość
siódmym zmysłem wyczuwasz
po wertepach nie krążysz
i sam sobie zalecasz umiar...
masz we wnętrzu trzy blizny
ale tym się nie chwalisz
i przemykasz po świecie najciszej
tłamsisz swe wątpliwości
choć zbyt mało radości
nie wyciągasz ręki po cudze
starasz się patrzeć trzeźwo
nie poddajesz ułudzie
tu jest kamień tam drewno
lecz... niestety
— ciągle idzie po grudzie...
no bo jak bez kobiety??
— bez kochanej kobiety! —
nadaremnie się tobie tak trudzić...
© Elżbieta Żukrowska 30.12.2013.
Fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz