niedziela, 23 marca 2014

286//14. BZY O ZACHODZIE SŁOŃCA



BZY O ZACHODZIE SŁOŃCA

Może to zachód słońca — nie wczesny poranek?
Koła starego wozu toczą się po drodze,
psiak obok biegnie jakby szczęściem roześmiany,
woźnica ma  wytchnienie przed nowym działaniem.

A dzień dogasa cicho, wśród złotej kurzawy.
Długie cienie się kładą na nocny spoczynek.
Nawet ptaki dość mają pracy i zabawy.
Tylko bzy! One pachnąć chcą teraz najsilniej!

Nasycone są słońcem liliowe płateczki,
właśnie swe zapachy uwalniają z wolna,
miła woń płynie wiatrem przez wioskę do rzeczki.

Młodzi w niej zanurzeni, bardzo zakochani...
Lada moment noc stanie nad nimi upojna.
Szczęśliwi milkną, w rytm serc swych wsłuchani.

© Elżbieta Żukrowska 22.03.2014.
Fot. z internetu - malarstwo Dmitrij Levin

2 komentarze:

  1. No i jest - zgodnie z zapowiedzią.
    Pozdrawiam.
    Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... musiałam... ! :) :)
      Dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze. :) :) :)

      Usuń