środa, 19 marca 2014
270//14. FALA PRZYPŁYWU
FALA PRZYPŁYWU
Niczego nie chcę, wręcz nie potrzebuję,
zawijam się szybko w kołderkę czasu.
Myśl mi się tylko ciężko po głowie snuje,
co zrobić, by uniknąć tego ambarasu...
Można próbować umknąć gdzieś w podcienia,
byle nie tonąć aż w odmętach losu.
nie poddać się, nie zwariować, nie zmieniać,
zachować godność, wiarę i ufność... do czasu...
Wracam do źródeł, a symboli nie chcę,
zamknięty w klatce ptaszek nie zaśpiewa!
Tylko mus szeroko mieć otwarte oczy,
do których i tak wpadną paprochy z drzewa...
Aż posiwiała oparem ta przestrzeń odległa,
mgła... zaciągnęła story po kres horyzontu.
Niczego nie chcę! Ale i nie oddam! Fala przypływu
jednak przyniosła nam odgłosy z frontu...
© Elżbieta Żukrowska 19.03.2014.
Fot z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz