środa, 26 marca 2014

300//14. NOWY DZIEŃ



NOWY DZIEŃ

Już nie tańczą Eurydyki,
nie brzmi żaden miły śpiew.
Bardzo powoli budzi się nagi,
jeszcze zaspany, kolejny dzień.
Szary, nieśmiały świt
przemyka po zimnych dachach,
po czubkach bezlistnych drzew.
Roztrąca auta, ludzi i gawrony.
Bywa, że chwieje się na wietrze...
A słońce ciągle za zasłoną,
czepiają się go leniwe mgły.
Dwie wrony złe, te całkiem siwe,
już nawet krakać nie mają sił...
Mogłoby zimno zniknąć, odpłynąć,
za las, za górę,
za siedemdziesiąt siedem mil....

© Elżbieta Żukrowska 9.01.2014.
Fot z internetu - "Wrona siwa ze świeżo zerwanym z ozdobnej jabłoni owocem" w obiektywie Mateusza Matysiaka.

2 komentarze: