* * *
Zaplątałam się w rude zmierzchy,
i melodie tak melancholijne...
ty słodko pytasz, co chcę jeszcze.
Nie wiem. Oby nie było to fikcyjne...
Zawsze spragniona jestem szeptów,
twej najpiękniejszej adoracji,
gestów niewielkich, ale ważnych
dla naszych wzajemnych relacji.
Kwiaty... Jakie to miłe, że pamiętasz,
że ci nie trudno znaleźć chwilę,
kupić i przywieźć — i już święto!
Tak mało trzeba — a aż tyle.
© Elżbieta Żukrowska 9.03.2014.
Fot. Władysław Zakrzewski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz