piątek, 21 marca 2014

277//14.WŚRÓD BZÓW



WŚRÓD BZÓW

Jeszcze rankiem mgły — jak lubię,
słońce nisko i z lekka zaspane,
cisza uliczką, cienie długie,
w zasadzie tak każdego rana...

Tylko przy drodze, gdzie bzu dużo,
ten świt jest inny — bo pachnący.
Zapach tak mocny, że odurza
i zatrzymuje promień słońca...

Rosa osiadła na gałązkach,
lecz mimo tego płyną wonie
i lecą w świat jak obłok westchnień,
i jakby z wiosennym ukłonem...

Zapamiętany raz na zawsze
i z każdą wiosną wyczekany,
niby pospolity, niby nie nowy...
Jak to bez bzu? — Jest ukochany!

© Elżbieta Żukrowska 21.03.2014.
Fot. z internetu, malarstwo - Dmitrij Levin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz