czwartek, 27 marca 2014
302//14. ZWYKŁE SZAROŚCI-ZWYCZAJNOŚCI
ZWYKŁE
SZAROŚCI-ZWYCZAJNOŚCI
szarość jest naga
nieprzyzwoita
a choć zwyczajna
to dla mnie wroga
w każdym miejscu
wciąż jej dotykam
czai się w oknie
i na progach
mijam szarych ludzi
na szarych ulicach
mój świat z dnia na dzień
jest bardziej szary
i jak mam zmienić
jego oblicze
nie mam gdzie kupić
nowych okularów....
szarości nadmiar aż po nijakość
po rozmydlenie zaspanych ścian
jeszcze deszcz kapie — wilgotne macki
są od czubków butów po myśli grań
pozostaję latami
w szarym kręgu
choć pragnę zmiany
noszę szare płaszcze
i szare kostiumy
tonę w tej szarości
nierozpoznana
jeszcze jedna kobieta
niewidoczna
w całkiem szarym tłumie
szarości nadmiar aż po nijakość
po rozmydlenie zaspanych ścian
jeszcze deszcz kapie — wilgotne macki
są od czubków butów po myśli grań
dziś mam kapelusz
z zieloną wstążką
na parasolce tańczą
kropki nadziei
bo dzisiaj muszę
już ciebie poznać
zniszczyć odległość
która nas dzieli
dość mam szarości aż po nijakość
i bez kolorów mieszkanka ścian
już nie pozwolę losowi niszczyć
jaśniejszych myśli — aż po ich grań
© Elżbieta Żukrowska 25.03.2014.
Fot z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj dużo szarości. A ja lubię ten kolor, bo mi pasuje :)
OdpowiedzUsuńKolor szary na przykład w strojach - i owszem, ale szare życie? - brrrrrrrrrrr! Jednak zdarza się dość często...
UsuńDziękuję za komentarz... :) :) :)