środa, 14 marca 2012

245. BEZIMIENNA




Bezimienna

Dałeś mi pierścionek w blasku świec.
Zapomniałeś o tym po kilku tygodniach.
Wciąż go mam – wcale nie chcąc mieć
I choć nic nie znaczy – wyrzucić nie mogę...

Wśród wielkiego tłumu mnie nie zauważysz...
Nikt ci nie przypomni mojego imienia.
Zatrzymana jak w kadrze twoja twarz
I te oczy pełne wielkiego zdziwienia...

Zatem mnie dostrzegłeś – acz to bez znaczenia,
Drugi raz nie wejdę do tej samej wody!
Że zatęsknię? Na pewno - do twego ramienia...
O tobie zamarzę jeszcze z tysiąc razy!

Niebo wieczorem często czerwienieje,
Nawet ma barwę wina, które kiedyś, razem...
Teraz pewnie spytałbyś "cóż to za dziewczyna",
Tak twarz mi zmieniło to długie czekanie...

Zatem jestem dla ciebie zapomnianą bajką,
Być może nawet nie godną wspomnienia...
Z przykrością patrzę na własna twarz w lustrze -
Jestem dla ciebie znowu bezimienna...

© e.żukrowska 10 grudnia 2011
fot. z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz