wtorek, 3 grudnia 2013
806/13. ZAPAL W MOICH OCZACH...
ZAPAL W MOICH OCZACH
Przyjdź.
Zapal w moich oczach to, co inny zgasił,
sącz kropla po kropli słowa o kochaniu.
Zapomnij przypadkowy wykładał o empatii,
teraz i tu spróbuj tego współodczuwania.
Obejmij i ucałuj, daj uścisk stukrotny
i grzesz razem ze mną— wszak tak lubisz grzeszyć!
Już dawno obiecałeś, że ledwie zatęsknię
zjawisz się, aby zaraz dokładnie pocieszyć.
Przyjdź!
Z roztrzęsionych dłoni zdejmij nadmiar strachu.
A do paleniska włóż świeże polana.
Zanurz ręce we włosy... zapragnij zamachu...
Cicho opowiadaj, jak jestem kochana.
A później karm mnie długo najczulszą pieszczotą,
tak, abym radośnie ci wzajemną była,
unieś ciała splecione ponad chmurę złotą,
wyżej i wyżej, gdzie jeszcze nie byłam.
Zabierz mnie czułym szeptem w miłosne oddanie,
gdzie zmysły oszalałe, taniec wyobraźni,
niech to najpiękniejsze już się z nami stanie:
spotkanie dusz obnażonych w miłosnej łaźni.
© el.żukrowska 24.11.2013.
Fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz