KAPRYS
(wiersze młodzieńcze – 9)
To był kaprys
kazała
aby przyniósł
czerwień
zachodzącego słońca
łunę pożaru
kroplę krwi
To był kaprys
kazała
aby
patrzył i milczał
A on był posłuszny:
patrzył i milczał
patrzył i milczał
był
dotykał
końcami palców
krawędzi ławki
na której siedziała
on był
- cień
chorej wyobraźni
© e.żukrowska, Bydgoszcz, 18 grudnia 1970.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz