środa, 15 sierpnia 2012
665. (63/2.) NA STAłE - NA KLEJ
NA STAŁE — NA KLEJ
Już teraz ścichło...
Nie grają larum.
Tylko się oczy
we łzach rozpływają
zamkniętych pod powieką.
Nie uronionych...
Nie zdradzonych...
Niech sobie pieką.
Nie graja larum...
To tobie dziś Mendelsona!
Ukryta za filarem
od zawsze konam...
Lecz — przysięgłam! — nikt
nie zobaczy ni żalu, ni łzy!
Uśmiech mam przyklejony.
Na stale. Najlepszym klejem.
Kapelusz w słońce założyłam.
Pójdę!
Każdej niedzieli.
Każdej niedzieli będę tak iść!
Może...
Jeśli wystarczy mi hartu i siły...
Tylko — po co? Dlaczego?
Przecież nie jesteś już mój...
Nie jesteś MÓJ MIŁY...
© el.żukrowska 18.lipca 2012.
Zdjęcie zapożyczone z internetu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz