NIEPROSZONY GOŚĆ
Przyszedłeś do mnie wcale nieproszony!
Na swoich butach goryczy naniosłeś.
I znowu muszę sprzątać w całym domu
- podglądasz oknem, chociaż przy tym mokniesz.
Niby wesoły (lecz bardziej drapieżny!)
- masz w sobie coś z jastrzębia, a może sokoła
i choć przez swoje wiersze jesteś dla mnie ważny
- nic mnie do ciebie słodko nie przywoła!
Pochylę się czytając twoje teksty piękne,
doświadczę nowych a silnych emocji...
Czy wszystkie poznam? - tego dzisiaj nie wiem
- mam własne śpiewanie, własne deklamacje.
© e.żukrowska 24. sierpnia 2012.
Zdjęcie z zasobów rodzinnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz