niedziela, 19 sierpnia 2012
672. (70/2) RATUJ PRZYJACIELU
RATUJ PRZYJACIELU
Czasem przychodzi zauroczenie.
Wielkie, nie w porę. Bezprzykładne!
Wiesz, że twe życie - to już wspomnienie,
A tu szalony urok zawładnął...
Droczysz się z losem, napinasz, jęczysz.
Ale los mówi - ty dziś pod wozem.
Z losem nie wygrasz, raczej zamęczysz.
Nie czekaj, że ci coś puści płazem.
Ponad głowami dostajesz nagle
Jeden błysk krotki plus dwa spojrzenie.
Och, to za mało! Krzyknij dosadniej!
Krzyknij, że kochasz - i wychodź z cienia!!
Daremne słowa. Wszystko zbędne...
Tym zauroczeniem los żartuje z ciebie,
Chociaż uczucie jest bardzo cenne
Nic już nie zrobisz.... Raczej zadrwisz z siebie.
-------------------
(niejako poza wierszem)
Życie przegrane - i już nie-cenne...
Ale ty jeszcze, przyjacielu, daj jakąś radę.
Najlepiej krótką.
A jeśli braknie takiej rady?
Weź mnie na wódkę.
Dziś-zaraz-teraz - weź mnie na wódkę...
© e.żukrowska 18. lipca 2012.
Zdjęcie zapożyczone z internetu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
witaj ela\ pisze małymi literami bo jedna reka lewa mam przygipsowana do klatki tak sie połamałam ramie i bark i nastrój mam spaczony.5-ta doba mija moich cierpień bez przeciwbólowych trudno wytrzymacmoze tez lepiej byłoby zeby ktos zaprosił na wódke. basia
OdpowiedzUsuńBasiu - jutro ( to już dziś) zatelefonuję do Ciebie. Jutro mi wszystko opowiesz.Buziaki.
OdpowiedzUsuń