UMIERAM NA NOWO
Nocą za oknem rozszepcze się ciemność.
Niekiedy okna lizną światła samochodów.
Jakieś marzenia wołają mnie senne.
Boję się marzyć — boję się zawodu.
Dalej pamiętam te tańce szalone,
Kiedy serca i dłonie, myśli i ciała,
Magia i owocobranie...To już zakończone.
Nie chcę wiecznie wspominać! Cisza pozostała...
W delikatnych szelestach samotnej nocy
Łowię trzepot subtelny — ćmy czy ... może serca?
Intensywnie pachną zapalone świece. Wiśniowo.
Pamięć już nie jest moim sprzymierzeńcem.
Za każdym razem umieram na nowo.
© el.żukrowska 23.czerwca 2012.
Zdjęcia zapożyczone z internetu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz