wtorek, 26 czerwca 2012

540. WIECZORNE ZORZE



WIECZORNE ZORZE
Wiersz dedykowany Janowi K.

Wieczorne zorze kąpią się w jeziorze.
Wiatr skryty w tatarakach oniemiał z zachwytu.
W oddali czajka krzyknie rozpaczliwie,
zmroki już wstają - jakby z niedosytu,
lecz wstrzymały się jeszcze życzliwie.

Zorze różowieją aż po kolor wrzosu.
Chmurki w pasemkach niby przeszkadzają.
Jednak to one są dla zórz pierzynką,
- te się już w miękkich puchach układają.

Wiaterek przeczesał jeszcze zorzom włosy
- lekko i delikatnie, aby nie zahaczyć...
Klangor spóźnionych żurawi z wysoka
i już nocna cisza się granatem znaczy.

© e.żukrowska 26 czerwca 2012
Zdjęcie zapożyczone z Internetu.


2 komentarze:

  1. co to jest?????
    nierówne metrum (11, 12, 13 zgłosek..) zbytnie nagromadzenie rzeczowników, do tego nadmiar głosek "ż" "sz", nie wspominam o "częstochowskich" rymach.... Chyba że Jan K jest niezbyt wymagający i ma braki w edukacji z języka polskiego.....

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapomniałeś się tylko podpisać - drogi Gościu Anonimowy...
    Tak Tobie jeszcze dopowiem - nie ma przymusu...

    OdpowiedzUsuń