czwartek, 28 czerwca 2012

544. OKRUTNIK



OKRUTNIK

Przecież umiała śmiać się radośnie!
Srebrem dzwoniły roztańczone słowa
i ktoś to zniszczył przedziwnie, boleśnie...
I już nie dzwonią... Ktoś śmiech zablokował...

Twarz jej widziano — była odmieniona.
Znużona życiem, poszarpana bólem.
Ktoś inny szepnął — ona już stracona.
To on bryluje, on tu teraz królem!

Losy się mienią, czas szybko przemija.
Ledwie był ranek a już spania pora.
W łagodnych oczach smutek się odbija,
a tuż obok kobiety — dalej twarz potwora.

© el.żukrowska 27.czerwca 2012.
Zdjęcie zapożyczone z internetu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz