czwartek, 28 czerwca 2012
546. NIE NIOSĘ
NIE NIOSĘ
Nie niosę już kwiatów, zapachów ni śpiewów,
ni słońca - nie niosę radosnych dni.
Znów chmury nad głową,
noc deszczem płynąca
i wiatr - aby bił.
Nie niosę nikomu rozedrganych miłosnych nadziei
ni wspomnień o miłych, szalonych snach.
Jest jakieś szaleństwo, które się ośmiela
i krzyczy, zrywa się, szarpie
i łka, łka...
Nie niosę zapachów ni bzów, ni czeremchy,
nie ze mną spacery przez zwodzony most.
U mego boku smutków zastępy,
goryczy i żałości nadmiar,
na jedną - za-dość.
Nie polecę, nie wzniosę się, już poza mną szczyty.
Może pora zwyczajnie w zaciszu wypocząć?
Odsunąć złe myśli lub przywołać mity?
Poddać się nowemu, ukołysać...?
Czy zwyczajnie zasnąć?
© el.żukrowska 25.czerwca 2012.
Zdjęcie zapożyczone z internetu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz