piątek, 8 czerwca 2012
489. ZABRAKLO...
ZABRAKŁO...
Nie zaklinam szczęścia dla siebie.
Biorę to, co niesie kulawy los.
Nie roztrząsam zasług i przewinień
- nie mam już wpływu na przyszłość.
Moje ognisko - ogieniek niewielki.
Już nie zapraszam do niego gości.
Jeśli ktoś przypadkiem się zdarzy
- poczęstuje go kubkiem kawy.
Nie chodzę już do Pana na skargę.
Inni mają ważniejsze sprawy.
I choć goryczy słowo drży na wardze
- uciekam od przekombinowanej jawy.
Jedynie żal chaty poza miastem,
tej wiejskiej ciszy ciągle brak,
byłaby dla mnie lekarstwa plastrem,
byłaby dziś dokładnie w sam raz.
© e.żukrowska 8 czerwca 2012.
Zdjęcie zapożyczone z Internetu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz