NA WADZE
Pośród zamieci zwykłych, ludzkich spraw
Myśli jak kryształki w świetle płoną.
Te dobre mienią się feerią barw,
Złe ciągną w nicość, w troski zaognione...
Kiedy wieczorem rachunek sumienia...
Układasz na wadze złe i dobre czyny.
Ile zaniechałaś, dodałaś zranienia,
Co przez ciebie, co z innej przyczyny?
Szalki niepewne, chwiejna równowaga,
Cóż, że chcesz, by zła było mało...
Szczęście, że sumienie nie niedomaga.
Jutro walka od nowa — by się wreszcie stało.
© el.żukrowska 1.10.2013.
Fot z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz