piątek, 25 października 2013
650/13. NIECHĘTNE CHMURY...
NIECHĘTNE CHMURY...
Niechętne chmury odsunął na boki wiatr,
który słońca z wieczora pilnował,
do skarbca na noc miał schować,
ale jeszcze pokazywał ludziom
kulę ogromną, całą rozjarzoną,
z wąską opaską szarą na oczach
i zanim wieko skrzyni zatrzasnął
— ludziom w lekkim powiewie szeptał,
by patrzyli na dziw ten,
na rzadkie kolory pośród mgieł jesiennych.
Nagle ptak wleciał w sam środek słońca,
czarną zaznaczył je kreską,
jakbyś płaskie v centralnie narysował,
aż bolesny krzyk w uszach ciszę zmącił
i już się chmury złączyły, skryły słońce,
wiatr jęknął z wysiłku,
drapieżne echo wtuliło się w mgły,
zabolało ciszą...
Skończył się dzień.
© el.żukrowska, Rzące, 15.X.2013.
Fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz