GOŚCINA
Powstają opary rączego absurdu
— kiedy kieliszek o kieliszek trąca,
znajomy zapach, inny troszkę akord,
dyskusja z nagła staje się gorąca.
Rozjarza się, choć temat zmienia,
ważny wczorajszy dzień, spotkania,
o innych czasach są wspomnienia
i troszkę dat do zapisania.
Ktoś ciągle jeszcze błyska fleszem,
przedstawia ważkie argumenty,
czas jakby nagle bieg przyspiesza,
choć przecież rankiem rozpoczęty...
Ten gość i drugi już "wczorajszy",
następnej flaszki podniesienie,
mgła jakby oczy już przysłania,
ręce zmagają z wyjaśnieniem.
© el.żukrowska, Rzące, 14.X.2013.
Fot. z internetu.
Fot. z internetu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz